jestem oczarowana swiatem jaki zobaczylam w avatarze, swiatem pelnym harmonii i milosci swiatem ktory jest o wiele piekniejszy i bogatszy od tego w ktorym zyjemy tam nie liczy sie zasobnosc konta w banku lecz najwazniejsze jest to co znajduje sie w sercu. jesli ktos nie dostrzega lub nie potrafi docenic przekazu zawartego w tym filmie jest po prostu pedzacym za kariera pseudofilozofem doszukujacym sie realistycznych scen w filmie fantasy lub osoba pozbawiona uczuc dla ktorej liczy sie tylko zaspokajanie materialnych potrzeb a co z nasza dusza??. ogladajac avatara calkowicie oddalam sie temu co dzialo sie na ekranie czulam radosc jak beztroskie dziecko a swiat stworzony przez camerona wlasnie takie emocje powinien w nas wywolywac .licytowanie czy avatar to gniot lub kopia pocahontas to wielkie lekcewarzenie prawdziwego piekna. w kazdym z nas pozostala jakas czastka dziecka i tylko ci ktorzy potrafia otworzyc swoje serca dostrzega piekno i magie pandory i jej mieszkancow.
avatara ogladalam w 2D wiec nie trzeba trojwymiarowych efektow aby zrozumiec przekaz filmu . patrząc oczyma duszy dostrzezemy o wiele wiecej.
nie wiem czy tam zauważyłaś napisz do mnei na gg 8806805, z chęcią pogadam, bo tutaj już mam dość na tym forum rozmawiać.
no tu Ci przyznaje racje. Zanizanie oceny jest idiotyzmem. Tak jakby kogos obchodzilo miejsce filmu w rankingu na jakims glupim filmwebie. Ranking od poczatku jest nierealny, bo nie mozna nazwac jakiegos filmun najlepszym, kazdy ma inny gatunek, przeslanie itp. Chociaz wiele osob strasznie powaznie traktuje ten ranking i strasznie to przezywa. Akcja obnizania sredniej haha. To jest wlasnie kiedy ludzie nie maja pasji w zyciu :)
A co do zdjecia to faktycznie sliczna dziewczyna z Ciebie :) Chyba dlatego nie chcialem mowic o Tobie nic zlego. Masz przez to spora przewage, gdybys byla facetem byloby mi latwiej :D No ale nie bede sie wdawal w internetowy flirt, wole realne znajomosci :)
Jeśli chodzi o Avatara to wydaje mi się, że przede wszystkim liczą się walory estetyczne. Ja przywołam opinię moich współtowarzyszy z seansu: "Wg mnie 3D w ogóle nie jest potrzebne, fakt, że nabiera jakości jest niezaprzeczalny, jednak i bez 3D byłby/ i jest po prostu piękny". Wg mnie trzeba być bezdusznym kawałkiem mięsa jeśli odbiera się tak pozytywne twory, tak negatywnie.
pewnie i 2d robi wraznie... ale 3d to zupelnie inna bajka. widac, ze kupa ujec jest tam tylko i wylacznie na potrzeby 3d. w innym przypadku niektore ujecia bylby uwazane za blad kamerzysty/rezysera/realizatora.
no a fabula - co coz... jak juz pisalem dla mnie oklepana (chocby tanczacy z wilkami) i ciezka do strawienia. jednak jak tu wiele osob wspomnialo walory estetyczne na szczescie w znacznym stopniu to przeslaniaja
Panowie,zrozumcie w końcu zamysł reżysera
można powiedzieć,że " Avatar " jest pewnego rodzaju eksperymentem Camerona - eksperymentem na temat: czy ludzie potrafią się zakochać w zupełnie nowym świecie?,w jego budowie,koncepcji,w jego funkcjonowaniu oraz w faunie i florze która w nim żyje - okazało się,że wielu z nas potrafi,ale inni nie odnaleźli w sobie tzw.wewnętrznego dziecka - bo w tym filmie sama fabuła gra rolę drugorzędną,najważniejszy jest sam świat.
Cameron miał właśnie taki zamysł,chciał uszczęśliwić dziecko którym kiedyś był i jeżeli gość ma na swoim koncie tyle sukcesów to nikt mu nie może zabronić zrobienia filmu dla siebie - a jak ktoś sądzi inaczej to niech sam spróbuje stworzyć całkiem nowe i oryginalne uniwersum i wtedy pogadamy.
Bo jeśli Cameron chciałby tylko zarobić kolejne miliony dolarów to już dawno mógłby zająć się kolejnym Terminatorem,ale reżyser chciał osiągnąć coś zupełnie innego,coś,czego jeszcze w kinie nie doświadczył.
pewnie masz racje co do camerona, ale jak zwykle diabel tkwi w szczegolach - te pompatyczne gadki typowe glownego bohatera przed glowna bitwa, ekologia ukazana niemal jak religia - takie drobnostki straszliwie niektorych draznia i klada spory cien na tym filmie. nikt nie oczekiwal od camerona drugiego ojca chrzestnego. wg mnie rezyser mogl sie rownie pokusic o cos nowego w samej fabule (pewnie mial duzy wplyw na scenariusz). mogl zagrac va banque - do niespotykanej dotad techniki realizacji mogl dorzucic nietuzinkowy scenariusz... spasowal... wybral bezpieczna gre... a wielka szkoda, bo moglo powstac dzielo o ktorym mowilo by sie latami.
pierwsza godzina filmu obiecuje sporo - pozniej mamy modernistyczna wersje "tanczacego z wilkami" w wersji dla nastolatkow..
gdy technologia 3d stanie sie powszednia o avatarze beda pamietac tylko fani
ja "również" jestem oczarowana, nieważne jak wielką byłabym naiwniarą, wrażliwcem, jak wielu filmów jeszcze nie zobaczyłam. naprawdę można wczuć się w ten obraz, może ujawni sie tu mój infantylizm, ale w momencie chociażby niszczenia lasu coś mną poruszyło, może chlopak z adhd siedzący za mną, a może coś "tu w środku". piękny film, nie wyszczególniając czy to sf czy fantasy, czy efekty mogłby być lepsze, czy fabuła jest do dupy czy to nowsza pocahontas. fakt, titanicem tez sie zachwycano a teraz ... z avatarem pewnie bedzie podobnie za jakis czas, ale na chwile obecną po co tak dokładnie to analizowac :) film jest przyjemny (moim zdaniem)w całym swym wymiarze, więc ani troche nie żaluję wydanych pieniędzy na bilet :)
carolainee zgadzam się z tobą w stu procentach!
carolainee zgadzam się z tobą w stu procentach (odnośnie pierwszego postu). Dokładnie takie same refleksje chodziły mi po głowie wraz, a nawet przed końcem seansu.
Co do ludzkiej wrażliwości, jaka jest w większości, doświadczam na codzień (jestem w podobnej sytuacji jak Jake Sully, mianowicie też dokucza mi niepełnosprawność). Wiedziałem dokładnie co czół Jake kiedy po raz pierwszy "wskoczył" w Avatara :)
Oglądając Avatar w pewnym momencie poczułem wstyd, że "należę do rasy ludzi nieba".
Dzisiejszy człowiek dba tylko o siebie, liczą się tylko pieniądze.
Niszczy przyrodę, mając tylko przed oczyma $$
Trzeba patrzeć na filmy "głębiej", a nie tylko przez pryzmat suchej fabuły i efektów.
Oceniając film pod tymi różnymi płaszczyznami daję mu 9.
THX Cameron za kolejny świetny film!
"Trzeba patrzeć na filmy "głębiej", a nie tylko przez pryzmat suchej fabuły i efektów."
Głębiej? Patrzę głębiej wręcz na wylot i wciąż większe "przesłanie" ma "Czerwony Kapturek".
"Oglądając Avatar w pewnym momencie poczułem wstyd, że "należę do rasy ludzi nieba'."
Ja też czuję wstyd że należysz. Ogólnie wszyscy fanatycy (już nie fani) Avatara.
"Dzisiejszy człowiek dba tylko o siebie, liczą się tylko pieniądze."
To bardzo smutne że taki jesteś. Mam nadzieję, że zmienisz się pod wpływem Avatara. No, albo że jesteś człowiekiem wczoraj.... zaraz... ej! Przecież ludzkość kiedyś była dużo pazerniejsza niż dziś! Znaczy co, jesteś człowiekiem jutra?
Jak dla mnie film inny. Strach napisac ze najlepszy bo bada odwzanych "forumowiczow" zapusicila taka nagonke ze w pale sie nie miesci. A pierdola ze to tylko film.Jesze troche i zaczna obiegac sie o ustawe pod tytulem "Cofnijcie wykrztałenie tym ktorzy lubia Avatara"
Przeciez to do Pisu nie pasuje, piszecie ze nie ma znaczenia gust, co do filmu ai tak walicie kometntarze ze komus swwie spodobal avatar musi byc niedouczony albo niedorzwiniety. Beznadzieja, skoro tak plytkie argumeny macie jestem ciekaw czy ktorys z was pseudokrytycy jestescie stawic czolo wobec kogokolwiek z poza pierdolenie glupot na filmwebie. Co kurde 3 kometarz to jakie upokarzenie itp. ZAL
sorry za ortografie, ale nie rozumiem po co tyle chamstwa nienawisci w stosunku do 1 filmu. Ten film takich tresci nie zawiera, zadnych wrogich, kurwa to bodajze najwiekssza nagonka w histori Filmwebu?! zrobmy ta Fani kontra AntyFani, i maniacy, gdzies w w rejonie spotkamy sie i rozwiazemy problem.
o przydałoby się potłuklibyśmy mordy i by się skończyło, a co do twojego postu trochę mnie obraziłeś, ja mam konkretne argumenty, które już dawno przedstawiłem i nie będę się powtarzał, od dawna nie przeżyłem tak wspaniałej przygody i napewno będę fanem filmu, ale nierozumiem dlaczego masz mi cofać wykształcenie, ja rozumiem tych co nie lubią tego filmu, oni szykują po prostu innych odczuć, każdy szuka swojej głębi w filmie, każdy ma inny gust, jeden szuka zawiłej fabuły, inny motywów psychodelicznych, detektywistycznych, inny miłosnych itp itd. więc dal jednych film będzie shitem dla innych sztuką, ale i jedna i drugs strona musi przyznać pewne fakty, to nie jest jakiś kolejny film z serii wielka reklama beznadziejny efekt, tylko rzeczywiście, ciekawie wymyślony świat postacie, grafika i muzyka oraz nastrój podczas filmu.
I nawet antyfan powinien z tego sobie zdać sprawę i dać ocenę na jaką zasługuje film.
Michał ja tez jestem fanem tego.....tej przygody to swoje zdanie opieram... kurcze czy widziales cos takiego na filmwebie, ze ktos nakreca ludzi zeby 1 film non toper dotawal 1, albo.....z calym szacunkiem ale czy nie widzisz tego ze wikszosc postow zakladanych przez anty(huj wie czego, bo oni sami nie wiedza do czego bija")jest dosyc naciagana?? Przepraszam ze Ciebie urazilem.
Ale co niektorzy ze swoimi calkiem "odwazymi" postami, chcialbym sprawidz czy sa tacy kazatcy jak sie wypowiadaja
W sumie nieptrzebnie na kobiete najerzdzacie, spdobal Jej sie Avatar ok Kurde trzeba jakos odregowac ludziska no, troche zrozumienia jesli was stac,
Do Panów Les_Grossman, soplic68, Gavron. No tacy oczytani którzy przeczytali tysiące książek i obejrzeli tyyyyyle filmów, tacy doświadczeni życiowo, tacy dorośli, tacy wymagający, tacy z "elity", tacy wrażliwi, ci którym podobał się Avatar nazywają prostakami i nieudacznikami życiowymi. I mimo tej bogatej wiedzy życiowej czerpanej z inteligentnych filmów i książek (panie soplic68, to żeś Pan PRZECZYTAŁ przepis na sernika, oraz zgłębiłeś wszelkie tajniki jakie kryją w sobie produkty potrzebne do upieczenia takowego, nie znaczy, że takiego sernika upieczesz, nie znaczy, że wiesz jak smakuje, a nawet jak go zrobisz to nie ma gwarancji, że będzie dobry i będzie ci smakował), żaden z nich nie próbował umówić z Carolainee na kawę! Oj chłopcy, jednak nie wiecie co niesie prawdziwą radość w życiu.
P.S. Z założycielką tematu się zgadzam i życzę miłego dnia.
Również zgadzam się z założycielką tematu. Aby zachwycic się filmem należy posiadac pewną dozę wrażliwości a także miec w sobie odrobinę z dziecka jakim się kiedyś było. Film Camerona obudził we mnie te odczucia, mam teraz w sobie chęc przeżycia przygody, poznania kobiety mojego życia i odnalezienia wewnętrznego spokoju i harmonii w tym naszym szarym świecie ;)
Avatar odcisnął na mnie piętno, do tej pory tylko 4 filmy dostały ode mnie 10- Avatar to najlepszy z nich, ostatnim filmem który tak mną wstrząsnął był "Król Lew" za dzieciaka...
Można to podsumowac tak:
"There is a difference between knowing the path and going the path"
To też z pewnego filmu sf :)
No właśnie, aby zacząc coś zmieniac trzeba ruszyc tyłek z przed kompa ;D
Szkoda że Świat się tak zmienił- kiedyś wielki, nieokiełznany- teraz mały i skatalogowany , chciałbym podróżowac niestety nie stac mnie nawet na wycieczkę do Niemiec ;( kobiety swojego życia szukam, aktualnie zabieram znajomą na Avatara- jak podziała na nią tak jak na mnie będzie Ok ;D
tak tak a Wy sie dalej kłucie ... na temat gustów sie nie dyskutuje,jak sie nie podoba to sobie stwórz temat i tam narzekaj z reszta hołoty,a co do załozycielki tematu zgadzam sie z Toba w 100% :) przepiekny film,te efekty...cud miód i malina
Nie bardzo rozumiem po co te klotnie ;)
To, ze jakis maly procencik bedzie ujadal o tym jakiz to film jest kiepski i plytki, wiadomo chyba od zawsze.
Przy kazdym filmie, ktory jest nastawiony na szersza publicznosc, a nie na cherlawego gejka w okularach i
szaliczku lub spoconego grubasa bez zycia poza internetowym forum toczy sie bitwa o tym, ze film jest
'fajoski' niczem polgodzinny orgazm lub tez, ze smierdzi potem wyzej wymienionego.
Niech sie niektorym z was film nie podoba, oceniajcie go jak chcecie, komentujcie, ale nie probujcie na sile
wmowic mi lub innym, ze film jest kiepski, bo w ryj dac moge dac, a umiem i lubie.
No i jeszcze kwestia nazywania 'nieudacznikami' tych, ktorych film jak i sama pandora zaczarowal.
O losie. Niechaj do tej nie do konca rozwinietej glowy, synu rodzenstwa, wpadnie ci mysl, ze ktos, kogo
codzienna praca wypelniona cyferkami jest nudna jak flaki z olejem czytuje sobie czasem jakas fajna ksiazke
z okolic fantasy/s-f i po cichu MARZY o tym, zeby wiesc zycie na jakiejs innej planecie w sposob calkiem inny
niz ten, ktorego doswiadcza na codzien.
Trafil sie jeszcze jeden 'tekscik' o 'waleniu przy neytiri'. I taka mnie mysl naszla, ze chyba lepiej walic przy
neytiri niz przy dżejku (wiem, pewnie cie to teraz zabolalo, ale w koncu musisz sie ujawnic).
Avatar ma czarowac, przenosic nas w inny swiat tak, zebysmy zapomnieli o tutejszym, a nie sklaniac do
myslenia o wplywie srania do rzeki na zycie plemion lezacych w dole owej.
Buzka.
ostatnie zdanie mnie urzekło i zgadzam się z Tobą. film miał nas przenieść w inny świat, a nie pokazać mądre przesłania. tyle, że duży procent fanów avatara TAK NIE MYŚLI. i to mnie właśnie boli.
reszty nie będę komentował, bo dałeś niezły popis głupoty.
Popieram w 100% założycielkę tematu. Śmieszą mnie jedynie wpisy,że żeby nie efekty specjalne ten film byłby dnem,i już wiele osób napisało coś na ten temat,że idąc na horror nie oczekuję dramatu,tak samo idąc na dramat nie oczekuję grozy i horroru. Zapewne znajdą się tutaj osoby które NAPRAWDĘ mają inny punkt widzenia dobrego filmu,inaczej odbierają sztukę,ale większość osób która tu się wpisuję nic nie wie tak naprawdę o filmie. Dla mnie ten film to taka "kładka" dla innych tego typu filmów,dla jego twórców powinien zostać okazany szacunek za chociażby robotę jaką w niego włożyli,99% z wpisujących się tu,razem ze mną nie wymyśliłaby nawet 1min takiego filmu,po wyjściu z kina nie wiedziałem co powiedzieć,i nie chodzi o to że nie było o czym rozmawiać tylko to było coś w rodzaju szacunku dla twórców,bo mnie dosłownie zagięło. Gusta są różne,tylko jeżeli ktoś temu filmowi daje 1,2 albo 3 to dla mnie jest kompletnym idiotą bo można czepiać się do fabuły,gry aktorów jakiś tam szczegółów ale film sam w sobie zasługuję na pozytywną ocenę,i nie powiedziałbym że ten film jest dla mas,że nie ma przesłania,prosty przykład to niszczenie ekologii,tutaj mieszkańcami lasu były 3m stwory,w naszym świecie są to zwierzęta,a ile hektarów lasów jest wycinanych żeby koncerny zarobiły gigantyczne sumy pieniędzy,tutaj mamy ten sam przykład.Dla mnie film fantastyczny,i do tego muzyka za którą zapewne dostaną oscara.Może ten film się podobać lub nie,ale trzeba okazać szacunek jego autorom i jaką pracę w niego włożyli.
Szacunek twórcom się należy ;) Ja po tym filmie zupełnie inaczej patrzę już na problem piractwa i jak słyszę że ktoś ten film chce ściągnąc z neta to krew mnie zalewa ;/ Twórcy się napracowali więc dajmy im zarobic ;)Poza tym film nie jest pustą nawalanką a piękną opowieścią z wyrazistymi bohaterami, nie często zdarza się w kinematografi film który budzi takie odczucia ;)
ja nie wierzę! marketing osiągnął najwyższy z możliwych poziomów. oto jesteśmy świadkami, jak reklama i fajerwerki przewracają ludziom w głowach.
inaczej patrzysz na piractwo? a ile masz mp3 i filmów na dysku? po co tak pieprzyć głupoty w internecie?
że film zmienił wasze życie, pokazał, ze przyroda jest ważna, a świat jest zły.. matko przenajświętsza! OGARNIJCIE SIĘ, to był tylko film. zdejmijcie gogle 3D i wróćcie do prawdziwego życia.
this is not pandora anymore...
Aktualnie nie mam ŻADNEGO nieoryginalnego filmu na dysku, często chodzę do kina bo ma full Voucherów do Cinema City, jeśli chodzi o mp3 to mam ich kilka niestety na dysku ale to tylko kilka kawałków które wpadły mi w ucho a nie miałem pieniędzy żeby kupic całą płytę, popełniłem ostatnio krok w dobrą stronę i kupiłem płytę OST Avatara ;D A smutne jest że myslisz że wszyscy są tacy sami jak ty, to że przyroda jest ważna wiedziałem na długo przed filmem pzdr.
dobrze, że jesteś takim praworządnym obywatelem. i piszę to bez złośliwości. ale nie wydaje mi się, żeby Twoje podejście do tych spraw zmieniło się przez avatara, jak tutaj insynuujesz. nie wierzę, że dopiero dzięki temu obrazowi pojąłeś, że piractwo jest złe i twórcom należą się pieniądze za trud.
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Czy do szkoły nie chodziłeś? Gdzie napisałem że zmienił moje życie,i pokazał jak ważna jest przyroda? Napisałem że ten film nie jest do końca masówką jak niektórzy twierdzą,nie wiem czy taki był zamiar reżysera ale coś w tym musi być że niszczą ten cały las dla pieniędzy,jak to dzieje się teraz,a to chyba jakieś przesłanie jest. Więc OGARNIJ SIĘ bo wiem że to był tylko film,na dodatek fantasy i nadrób stracone lekcje j.polskiego.
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Czy do szkoły nie chodziłeś? Gdzie napisałem że zmienił moje życie,i pokazał jak ważna jest przyroda? Napisałem że ten film nie jest do końca masówką jak niektórzy twierdzą,nie wiem czy taki był zamiar reżysera ale coś w tym musi być że niszczą ten cały las dla pieniędzy,jak to dzieje się teraz,a to chyba jakieś przesłanie jest. Więc OGARNIJ SIĘ bo wiem że to był tylko film,na dodatek fantasy i nadrób stracone lekcje j.polskiego.
To jest akurat film, któremu ściąganie z neta nie zaszkodzi ani odrobinę, a wręcz przeciwnie. Zresztą, ten film bije rekordy i w dochodach, i w ilościach nielegalnych ściągnięć.
Poza tym wszystkie te piraty tylko robia smak i powodują wyciąganie ludzi do kin. Dodatkowa, darmowa reklama.
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Czy do szkoły nie chodziłeś? Gdzie napisałem że zmienił moje życie,i pokazał jak ważna jest przyroda? Napisałem że ten film nie jest do końca masówką jak niektórzy twierdzą,nie wiem czy taki był zamiar reżysera ale coś w tym musi być że niszczą ten cały las dla pieniędzy,jak to dzieje się teraz,a to chyba jakieś przesłanie jest. Więc OGARNIJ SIĘ bo wiem że to był tylko film,na dodatek fantasy i nadrób stracone lekcje j.polskiego.
ładnie, 3 posty o tej samej treści? spokojnie, znam język polski i umiem czytać ze zrozumieniem. gdybyś zauważył, nie skierowałem tego postu bezpośrednio do Ciebie. użyłem liczby mnogiej, zwracając się do całej tej gawiedzi, która daje 10/10 i pieprzy, że film zmienił ich życie i kazał inaczej patrzeć na lasy. jeśli poczułeś się urażony, wybacz. ale jakbyś poczytał inne posty innych ludzi, zauważyłbyś to samo. niektórzy wzięli ten film za bardzo serio. trochę to śmieszne.
film przesłanie ma, oczywiście. ale ja chciałem zauważyć fakt, że to przesłanie ma sto innych filmów. avatar nie mówi o nowym problemie, nie wnosi nic nowego do tematu. zauważa to samo, co chociażby pocahotas. że człowiek jest zły i niszczy przyrodę dla celów finansowych.
Taa... Jesteś najmądrzejszy, reszta to bezmózga gawiedź która na niczym się nie zna, wiem że film ma prostą fabułę ale budzi DOZNANIA przenosi w inny świat i mnie osobiście przekonał że, warto dac twórcom takich filmów zarobic aby w przyszłosci wychodziły jeszcze lepsze widowiska tego typu. A ty uważasz się za jednostkę wybitną i jedziesz po kimś kto tylko wyraża własne zdanie. Ja widzę w filmie piękne przesłanie i mam w dupie że 100 innych filmów też takie ma, kiedy ostatnio w filmie o takim budżecie z takimi efektami i taką kampanią reklamową znalazło się miejsce na jakiekolwiek przesłanie?
Przestań się napinac bo wcale nie wychodzisz na inteligenta i wybitną jednostkę ;)
wiesz czego najbardziej nie lubię? jak ktoś wkłada w moje usta słowa, których nie powiedziałem, a potem wmawia sobie, że to jednak ja.
nie wiem skąd wywnioskowałeś, że uważam się za najmądrzejszego człowieka. nie wiem też, gdzie wyczytałeś, że uważam resztę za bezmózgów. nigdzie tak nie sugeruję.
zauważyłem tylko dziwne zjawisko. wychodzi jakiś blockbuster z cienką fabułką. ma co prawda najpiękniejsze efekty jakie widziałem, za co mu chwała. ma też oczywiście masę zwolenników i przeciwników, jak to przy filmach kasowych. ale w przypadku avatara ma też ludzi, którzy uważają go za objawienie. owszem, film ma przesłanie. bardzo mądre, dodam. ale jak czytam niektórych dyskutantów, którzy piszą, że teraz patrzą inaczej na świat, to trochę mi ich żal.
wcześniej nie widzieli otaczającego ich świata? trzeba było im pokazać tonę efektów specjalnych w 3D, żeby zrozumieli, że świat jest taki, a nie sraki, a twórcy się napracowali. to jest właśnie ignorancja.
Ja napisałem że inaczej po tym filmie patrze na piractwo. No i kurde patrze inaczej. Zacząłem oglądac po tym te wszystkie filmy zza kulis produkcji Avatara i doszlo do mnie że za każdym razem jak oglądałem cos na necie i rezygnowalem z wizyty w kinie to wyrażałem brak szacunku do pracy tych ludzi. Miałem takie myśli wcześniej ale dopiero po Avatarze wykasowałem resztki piratów z dysku teraz mam kompa czystego jak łza i TAK, czuję sie praworządnym obywatelem a kiedy juz niedługo rozpocznę pierwszą pracę bedzie mnie stac na wszystkie filmy i płyty z muzyką jakie będe chciał i jakie tylko mnie zainteresują. Mam prawo do tego aby sądzic ze film coś we mnie zmienił a o tym że ludzie to zachłanne szuje które dla zysku potrafią zniszczyc inną kulturę wiedziałem już dawno np. z lekcji historii.
to fajnie, że avatar coś w Tobie zmienił. to największy plus dla sztuki. ale trochę mnie to przeraża, że dopiero kolorowy film w kinie pozwolił Ci przejrzeć na oczy. nie presja społeczeństwa, nie prawo, nie twórcy innych dzieł, tylko cameron i jego avatar. wynika z tego, że większy szacunek masz dla gości robiących film, niż do prawa. a to trochę smutne zjawisko.
niemniej, gratulacje zmiany podejścia.
Napisałem że miałem już takie przemyślenia wcześniej. Avatar Camerona mnie w nich utwierdził ponieważ był filmem pięknym który mnie wgniótł w fotel, był to impuls który to mi ostatecznie uświadomił. Ludzie potrzebują impulsu, np. z powodu złego stanu budynku doszło do tragedii- zginęli ludzie, dopiero po tym zdarzeniu rozpoczęły się masowe inspekcje podobnych obiektów w polsce. Wystarczy spojżec na Tragedię w Kamieniu Pomorskim.
Nie wmawiaj mi że nie mam szacunku do prawa, do twórców innych dzieł bo tak nie jest i nie było, problem leżał gdzieś obok mnie i widocznie ten film uderzył do mnie bardziej niż wszystkie tandetne reklamy które miały do piractwa zniechęcac.
Dziekuję że doceniasz moją decyzję, mam nadzieję że wytrwam w tym postanowieniu a moje motywy to moja sprawa i moje zdanie i jeśli więcej osób o tym pomyśli w ten sposób po obejrzeniu filmu to chyba dobrze nie? ;)
Więcej filmów powinno powstawac w technologii 3D ponieważ więcej osób będzie chciało obejżec film w kinie aby odnieś pełnię wrażeń z widowiska
a nie oglądac marnej jakosci kinówkę.
no jednak szacunku do końca nie miałeś, skoro przed seansem posiadałeś jakieś filmy i mp3.
no ale dobrze, że się to zmieniło. to cieszy. nawet jeśli uświadomił Ci to ostatecznie dopiero film.
a co do 3D, to nie uważam, by ta technologia była w pełni wykorzystana w avatarze. film am oczywiście świetne efekty, ale samo 3D nie było IMO w pełni wykorzystane. zauważyłem je właściwie w momencie gdy biegali po lesie i paprotki czy inne latające kwiatki przelatywały mi przed oczami. jak dla mnie, mogli to jeszcze dopracować.
"no jednak szacunku do końca nie miałeś, skoro przed seansem posiadałeś jakieś filmy i mp3. "
Tu masz rację, zapędziłem się, świętym nigdy nie byłem a jak bym był to film by by mnie tak tym nie trafił momentalnie ;)
Jak na początek rewolucji 3D jest całkiem spoko, wrażenie głębi było jak najbardziej ok, bardziej mi chodzilo o to że jeśli 3D zachęci większą liczbę osob do wizyty w kinie to ja to popieram
ja też w sumie popieram, chociaż osobiście wolałbym, żeby ludzie chodzi na filmy 2d i niekoniecznie blockbustery. może wynieśli by wtedy coś więcej, niż tylko garść banałów w ładnej oprawie.
ale jeśli kino 3d ma przyczynić się do uzależnienia ludzi od kina, to jestem jak najbardziej za.
a lepsze efekty 3d były chociażby w oszukać przeznaczenie 4, gdzie jak oponowa poleciała w filmie, tak wyleciała z ekranu i walnęła w widownię. to jest właśnie fajne w 3d. w avatarze byłą głębia, to fakt. ale nie było zbyt wielu sztuczek 3d. a potencjał był.
Śmieszne to jest to twoje zapienienie. Ja dałem 10/10 jednak mojego życia nie zmienił. Dał mi 2,5 godziny radochy jak u małego dzieciaka. Z przesłaniem filmu się zgadzam, ludzie w znacznej większości to ch..e które dla kasy zrobią wszystko. Nie sądzę, żeby przesłaniem filmu było jakieś ekologiczne szaleństwo, chodzi raczej o równowagę którą człowiek zachwiał gdyż gdzieś w tym wszystkim się pogubiliśmy. Film mówi o tym do czego jesteśmy w stanie się posunąć w pogoni chociażby za złożami naturalnymi, czy w ogóle jakieś granice jeszcze istnieją? Tak jak "misjonarze" którzy chcieli nawracać Indian ameryki południowej, aborygenów czy plemiona afryki. Niesiemy im cywilizację której oni nie potrzebują. Tak jak w filmie, co my im możemy zaproponować? Jeansy? Piwo Light? Autostrady (no w Polsce by się przydały)? Wszyscy mamy krew na rękach. Taką cywilizację stworzyliśmy i pewnie już tego nie zmienimy. Czemu? Bo nie chcemy jej zmieniać, i to jest smutne. Myślę, że w tym tkwi siła tego filmu. Ukazuje to co utraciliśmy i za czym duża część ludzi tęskni nie zdając sobie nawet sprawy co to jest.
P.S. to o czym mówi film nie jest niczym nowym, jednak to nie umniejsza jego siły. A forma w jakiej to zostało pokazane, sprawia, że film jest dla mnie czymś wyjątkowym. Ktoś ma inne zdanie? Jego sprawa.
naprawdę nie musisz mi tłumaczyć przesłania tego filmu. nawet ten aborygen by je zrozumiał.
i nie mam pretensji do ludzi, którym się film podobał, bo jak sam podkreślam: MI TEŻ SIĘ PODOBAŁ. i nie wkurza mnie też to, że film ma przesłanie. TO BARDZO DOBRZE, że blockbuster ma przesłanie.
straszne i śmieszne jest dla mnie tylko to, że niektórzy twierdzą, że zauważyli problemy ludzkości dopiero po obejrzeniu tego filmu. film nagle otworzył im oczy na sprawy, o których nie mieli wcześniej pojęcia. to dla mnie poważna ignorancja. a takich ludzi zauważyłem na forum bardzo dużo i do nich piję.
Nie tobie tłumaczę tylko się wypowiadam, wyrażam swoje zdanie. Ty jakiś pępek świata jesteś?
"straszne i śmieszne jest dla mnie tylko to, że niektórzy twierdzą, że zauważyli problemy ludzkości dopiero po obejrzeniu tego filmu"
No wiesz, niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy na jakiej "paskudnej" planecie żyją. Jeżeli ten film spowoduje, iż zainteresują się problemami z jakimi ludzie się borykają to chyba dobrze.
jeśli jacyś ludzie nie zdają sobie sprawy, że światem rządzi pieniądz, a natura jest niszczona, to jak mam ich nazwać? bo ja ich zwyczajnie nazwę IGNORANTAMI. a Ty jakbyś nazwał kolegę, który wmawiałby Ci, że natura nie jest niszczona, a wielkie fabryki to samo dobro dla ludzkości? co byś o nim powiedział? bo myślę, że też byś go nazwał ignorantem.
i myślę, że zainteresowanie problemamia ludzkości "oświeconych" skończy się na ubolewaniu nad "paskudną" planetą, nie zaś na czynach.
odpowiadałeś mi na post, jednocześnie przez większość komentarza wyjaśniając jakie jest przesłanie filmu. jak miałem to inaczej nazwać, jeśli nie tłumaczeniem mi filmu?
i nie, nie jestem pępkiem świata. mam tylko nieco inne zdanie, niż Ty.