Krzyzak z tymi ciekawszymi postaciami to żeś pojechał. Jedynym wybijającym się jest szalony dowódca. Reszta postaci mdła.
Pomysłu w filmie brak - ot kilka scen z zycia żołnierzy, które można by zaobserwować na każdej wojnie.
Klimat Iraku...chodzi Ci o ten klimat, ze goraco i piaszczyście? to się zgodze, bo jeśli chodzi o klimat polityczny, tło społeczne to marnie.
Pozdrawiam.

Zarówno od Avatara jak i HL lepszy jest "Inglourious Basterds"

nie widziałem , jednak muszę przyznać że benkarty mają lepszą obsadę aktorską i wiem że film ten jest jednym z faworytów gali...



największą niespodzianką w tym roku był nominacja dla avatara jako najlepszego filmu

- czy nie było dziwne, że wkoło akcji rozbrajania min wciąż było pełno cywilów? czyci ludzie naprawdę nie wiedzieli o zagrożeniu?




to właśnie było zajebiste... bo pokazali że żołnierz ma przerąbane , bo wszyscy go w Iraku nienawidzą , wszędzie pełno cywili i nigdy się nie wie czy ktoś cię nie zabije. Sam miałem cykora.

W HL chodziło tylko o to by miec takiego cykora jak ci saperzy i pokazać jakie to trudne być w Iraku . reszta jest nie istotna.

A czy ktoś kiedyś twierdził, że robota saperów jest łatwa? Ostatni kawałek chleba.
To zjawisko gapiów wokoło pracująych saperów to raczej drażniło głupotą tych osttanich niż wywoływało strach.
Na mnie większe wrażenie zrobiła relacją z jakiegoś kraju w Azji (nie powiem nazwy, bo mi umknęła) gdzie wkoło wiosek są słabo zabezpiecozne pola minowe, a międyz nimi wąskie dróżki, po których biegają dzieci. Ludize mówią o tych polach, jak o normalnej rzeczy. Przyzwyczaili się. To dopiero daje ciary na plecach.

ja nie byłem saperem i nie wiem . Kużwa ale od samego patrzenia przechodziły mi ciarki po plecach.


Co do cywili właśnie się zastanwiałem czy nie da się ich wygonić...Odczytałem to jako że się nie da, może aż tak jest tam beznadziejnie ze nie da się pozbyć cywili to potęguje znacznie strach bo to jakby się było w jamie lwa

Nie uważasz, że to trochę niemożliwe aby teran pracy saperów nie była jakoś oznaczony, albo żeby nie próbowali ich przegonić. Poza tym wyglądało, iż każdy cywil jest potencjalnym posiadaczem zdalnego sterowani bomby. Troszkę to dziwne.
Też nie byłam saperem i dzięki Bogu nie muszę. Z drugiej strony, jesli ktos się decyduje na taki zawód musi ryzyko wkalkulować w swoje życie.

w Polsce to jest dziwne. A jak słyszę ile żołnierzy ginie w Iraku to twierdzę że to jest całkiem możliwe i prawdopodobne aby wszytkie gęby patrzyły się na Żołnierzy i każdy chce ich zabić .


dla mnie to bardzo prawdopodobne , partyzantka to chleb powszedni w

Tyle, że tam przewijali się ludzie nieuzbrojeni. Stali i patrzyli. Sorry. Normalnie człowiek, jak czuje zagrozenie to ucieka. A tam jakieś dziecko bawi się na schodach, ktoś biega po klatce schodowej, ktoś kręci film kamerą. Dziwne.

kręci , bo amerykanie to wróg, dla cywili też. Nikt nie zapraszał amerykusów i nikt ich tam nie chce, dlatego taka postawa społeczności

no tylko po co narażac zdrowie i życie własne?

Co do cywili to dobiła mnie jedna scena, ta na początku. Mianowicie: dlaczego żołnierze nie chcieli postrzelić tego z telefonem? Widać przecież było że to terrorysata. Normalny cywil raczej by zareagował i odłożył komórkę, choćby wołali do niego w obcym języku. Bo chyba by się kapnął, że jak tego nie zrobi, to mogą wziąć za złego gościa.

No właśnie.

w sumie ciekawe , a to był terrorysta ? W tym filmie chodzi głownie o to że amerykanie w Iraku nie są gośćmi , są tam traktowani jako wróg nawet przez cywili...


film mówi, Amerykanin pilnuje porządku w Iraku, jednak nikt ich tam nie chce

"Amerykanin pilnuje porządku w Iraku"

To raczej tak przyokazyjnie. Bo jaki jest przwdziwy cel amerykańskiej obecności w Iraku? Im chodzi tylko o to by dorwać al-kaide, pomagają miejscowym tylko po to, żeby całkowicie nie wyjśćna najeźdzców.

i dlatego Irakijczycy ich nienawidzą , dlatego ci żołnierze mają przerąbane

To może sobie idź na forum HL? Po co tutaj piszesz o jakimś innym filmie, to nie to forum zupełnie. Spam i tyle, ban Ci się należy jak psu miska ;/

ja porównuję te 2 filmy i mówię że jest zdecydowanym faworytem Oscarów .


A co do bana gówniarzu , to nie ty będziesz o tym decydował.

Może zamiast wyzywania siebie od komunistów zacznienie wymieniać się poglądami który film lepszy? Kłućcie się normalnie, na argumenty dotyczące filmów, a nie na wyzwiska. Pokażcie że jesteście cywilizowanymi widzani, a nie oszalałymi fanami czy świrniętymi antyfanami.

Bo tamten kolega zaczał mi pyskować. Co do opinni że amerykanie są najeźdźcami to prawda, zgadzam się :)

Oni tego nie zrozumieją, ludzie na poziomie dawno wyszli z tego forum, zostali tylko fanatyczni wielbiciele Avatara i spamerzy którzy chcą im narzucić własne zdanie.
W sumie tak patrząc na te wszystkie tematy, to połowa postów to jedne i te same osoby,
więc Manieon, odpuść sobie bo to jak walka z wiatrakami ;)

Powiem ci, ze tu juz nie da sie nikogo "nawrocic", a to stallo sie jakby forum avatara gdzie fani moga sobie podyskutowac :). Tylko nie obrazaj inncyh, ze tu pisze nie oznacza, ze jestem gorszy...

nikogo nie obrażam, ale bycie fanem avatara jest już samo w sobie obrazą, zaś HL ujmy nie przynosi

onet.PL


avatar -1860 miejsce
hurt Locker 1760 miejsce



hurt locker zdecydowanie lepszy:)

i kto tu jest geniuszem ?? kto wskazał faworyta? kto pokazał film przez , który teraz płaczecie ? Jestem fenomenalny, niesamowity ,niepowtarzalny mam hiperintuicję a dodatkowo upajam się waszą porażką :))

powiedz mi jedno gościu .... film niby miał premiere w wypozyczalniach 5 lutego , w sprzedaży był od 15 lutego ... jakim cudem takie dziecko jak ty mogło go oglądać dzień przed wyjściem na rynek ?
Torrenty rulez ? Avatara też oceniłeś po oblookaniu sampli ? :D

mininova. :P

nie dość ,że idiota to jeszcze złodziej ...

można pobierać, nie wolno udostępniać, a poza tym był kilka dni później na canal+ chyba

Nie ma co dyskutować. Hurt Locker jest dobry, lepszy, dużo lepszy. Tego się nie da podważyć w żaden sposób :)

jestem szczęśliwy ,że amerykańska akademia filmowa podjęła mądrą decyzję

Wybaczcie moją śmiałość, ale te rozmowy są tutaj jak:
- co jest ładniejsze, pupcia najpiękniejszej kobiety, czy pupcia
najprzystojniejszego faceta. Jak zwykle podzieli się to na parę obozów:
hetero-, homo- i bi-, a każde na mężczyzny i kobiety. Każdy będzie miał
swoje upodobania i racje
- co jest smaczniejsze mięso beż kości, czy z kością. Jedni napiszą że
bez, ponieważ lubią gulasz, czy cip** jest nawet bez kości, a drudzy
napiszą że żeberka bez kości to żadne żeberka itd. itp.
- co jest bardziej melodyjne heavy metal czy muzyka klasyczna. Metalowcy
będą rzucać hasłami w stylu: "to już dawno z mody wyszło, jest nudne,
bez "powera", seksu i adrenaliny.", a wielbiciele klasyki będą rzucać
hasłami w stylu "szatan, kontrowersja, szarpidruty... (itd.)

I przyznaj komuś rację. Jak?!

Tak samo jak sikanie Krzyrzak69 na widok Hurt Locker'a i podnieta na
widok Na'avi w filmie "Avatar" oraz wreszcie chora wojna pomiędzy
podzielonymi zwolennikami obu powyższych tytułów, o to które jest
lepsze.

Dzisiaj obejrzę Hurt Lockera i sam powiem, czy to "moim" zdaniem jest
lepsze od Avatara którego lubię, czy też nie, ale nie będę się narzucał
na gusta innych osób. Moje cholerne prywatne zdanie. Nic więcej.
Także czekać.

A ta podnieta na widok Na'avi w filmie "Avatar" to chodziło mi o innych
oglądaczy z poza oddziału Krzyrzak69.

"mięso beż kości", miało być "bez". Przydałby się "edit".

UWAGA!!! SPOILERY!!!

Przypomnę. W poprzednim temacie Krzyrzak69 pisałem iż nie bardzo trawię
filmów wojennych. Oraz że z nich lubię tylko: "Listy z Iwo Jimy" i "Wróg
u bram".
Wcześniej myślałem sobie o tym, że nic mnie tak nie zainteresuje już,
jak te tytuły.
Otóż pomyłka. "Hurt Locker" jest jak na razie dla mnie najlepszym z
wojennych tytułów.
Wciągnął mnie i to nawet bardzo.

Występują wszelkie emocje jakie panują podczas wojny: strach,
zaszczucie, wyładowywanie napięcia czy to za pomocą złości, czy za
pomocą świńskich, ale całkiem zabawnych żartów, ból, cierpienie,
nadzieja na zakończenie tego "syfu", tęsknota, współgranie w drużynie
lub "samowolka" itd. itp. Jednym słowem "subarashii".
Zastanawiałem się jeszcze, przed oglądaniem tego tytułu, czy amerykańska
twórczość w stylu "Rambo" i nowsza technologia tworzenia filmów tj.
nadmierne efekty, czy nie spartolą realizmu w tym tytule.
Otóż nie! Zachowali pewien dystans. Oglądając, czujesz się jakbyś sam
przy tym był, czujesz tą adrenalinę przy rozbrajaniu bomb, czujesz tych
arabów dookoła siebie myśląc który zaraz odstrzeli ci od tyłu głowę.

Wspaniałych momentów było mnóstwo:
- rozbrajanie bomby na początku filmu
- rozbrajanie bomby przez sierżanta Will'a, który niby rozbroił bombę,
ale sprawdza dokąd idzie czerwony przewód, a tu... "rozgałęzienia"
- rozbrajanie bomby znajdującej się w bagażniku samochodu (totalny maks)
- akcja arabskich snajperów przy torach, strach "młodego" nie
potrafiącego z tego powodu wyczyścić pokrwawionej amunicji
- moment gdy sierżant Will znalazł martwego młodego arabskiego chłopca
którego lubił
- akcja z arabem odzianym w garnitur i bombę
- itd. itp.

W sumie zawsze denerwowały mnie te często stosowane akcje w filmach, w
stylu: 1 sekunda, cyk, bomba rozbrojona, czerwony kabelek, cyk, bomba
rozbrojona itp.
Jednak w tym filmie jest to fantastycznie wykonane, w większości przez
dobrze dopasowane emocje towarzyszące przy rozbrajaniu, jak i przez to
że było bardziej realistycznie tj. były powodzenia, jak i niepowodzenia.

Zastanawiało mnie trochę w tym filmie, czemu przechodnie nie uciekali na
widok akcji rozbrajania bomb?
Jednak później pomyślałem sobie, że araby to jednak dziwny naród, mniej
wykształcony, gotowy zginąć z Allaha.

Teraz do rzeczy.

Ochłonąłem już na tyle, by napisać że:
Avatar = 10/10
Hurt Locker = 10/10
Obu tytułom dałbym Oskara.

Te dwa tytuły, to jak dwa światy.
"Avatar" to film lekki, przyjemny, chociaż dużo wojennego tematu się tu
znajdzie,to raczej dominuje ten wątek uczuciowy/miłosny.
"Hurt Locker" jak pisałem to adrenalina, ból, cierpienie, absolutny
klimat zaszczucia i wojny.
Każdy tytuł jest na różną okazję i na różny stan swojego nastroju.
No i znowu nie chciałbym się powtarzać... gusta Panowie i Panie.

Dodam jeszcze że "Avatar" podoba mi się bardzo ze względu na taką
tematykę "furry" którą kocham, ze względu na moje "furry" tj. fursona
(Anthro White Tiger).
Na'avi też są takie jak Anthro Cat.
Czyli nie dziwcie się że tak kocham ten tytuł.

http://www.strefabiznesu.pomorska.pl/artykul/smierc-w-rekach-czyli-hurt-locker-w edlug-saperow-z-chelmna-32333.html

Coś mówiłeś o bajeczkach? Fakt, THL jest dobrym filmem w swojej klasie, ale nadal jest to obraz, podrasowany efektami i elementami, które w życiu nie wystąpią - bo nie mogą.

Tylko skończony trol i debil, może prównywać Avatara do Hurt Locker....

WSZYSTKO MOŻNA PORÓWNAĆ ALE NIE POD KAŻDYM WZGLĘDEM

Niemniej THL także ma wiele podkoloryzowanych elementów, w szczególności zachowanie się saperów, wybuchy, procedury postępowania. Gdyby nie wpleść sporo efekciarstwa, nie dałoby się o tym mówić, dłużej niż 20 minut, więc będąc złośliwym, też mogę go określić jako bajkę - szczególnie, że odnosił się do prawdziwych wydarzeń, sporo w nich przeinaczając.

troszkę tak.

Powiem w ten sposób, rozmawiałem bezpośrednio z żołnierzami, którzy byli w Iraku i w Afganistanie, akurat mam taki charakter pracy, że ich często spotykam. To co widzimy w relacjach reporterów już jest mocno obcięte, a filmy niestety mocno wypaczają ten obraz, w kierunku efektów i emocji. Tego nie unikniemy, więc należy każdą taką produkcję traktować z lekkim dystansem.