Pewnie lepiej to się sprawdzało w oryginalnej, komiksowej formie. W odróżnieniu od innych adaptacji fumetti neri, które oglądałem, nie ma tu klimatu szpiegowskiego, tylko jest stara lesbijka i dziwne, nie dające się wytłumaczyć racjonalnie zdarzenia, które są z nią związane. Film ma średni klimat, a jego fabuła nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Film po prostu mnie znudził już w połowie.