W sumie nie spodziewałem się fajerwerków, ale nie dochodzi do mnie, że to jest takie słabe. Smith farbuje sobie włosy, aby wciąż wyglądać młodo, Lawrence przez cały film wyglądał jakby się szykował do kolejnej części Agenta XXL. Żarty tak słabe, że 4 browce nie dały rady wywołać uśmiechu, napięcie w gumce do moich majtek jest większe niż w tym filmie. Ostatnie parę dni musi się już skończyć, najpierw 3 część Psów mnie powaliła, potem 4 sezon Domu z papieru a teraz na dobitkę to coś.