Szanuję komentarze krytyczne, aczkolwiek nie do końca je w tym przypadku rozumiem. Okay, to nie jest klasyczny film pełnometrażowy, ale zbiór szortów, jednak w tym naprawdę widać moc twórczą. Jeśli ktoś lubi oglądać filmy nie tylko dla samej fabuły i twarzy aktorów, to tutaj znajdzie sporo naprawdę świetnego warsztatu i to nie tylko rzemieślniczego. Trudno zarazem ocenić Balladę jako całość - jest to zbiorek nierówny, z punktami wybitnymi i przeciętnymi. Ogólnie łączy je doskonała reżyseria, dbałość o kadry i wartościowy scenariusz. Warto mieć przy tym na uwadze, że są to szorty - to tak jak z krótkimi opowiadaniami, czyta się je inaczej niż długie opowiadania czy powieści, mają zwykle inną strukturę i rządzą się ciut odmiennymi prawami od większych braci.
Acha, byłbym zapomniał: niezłe to jest muzycznie. Widać, że i na tym poziomie ktoś się postarał. Piosenki mają sens i wpadają w ucho.