Jest klimat, są w zasadzie nieustępujące sceny akcji, jest dosyć zgrabne wszczepienie w uniwersum. Czego brakuje? Scenariusza! Zaprzepaścili również wątek siostry. Skończył się nim cokolwiek przekazał. Płeć głównej postaci o którą wszyscy się tak bali, w żadnym stopniu nie ujmuje tej produkcji. Ujmują za to twórcy, którzy powierzchownie powielili poprzedników, nie zachowując ich esencji. Którzy przeplatali wysokiej klasy sceny akcji, z subtelnym ale efektywnym, wciąganiem widza w świat wartości i zasad filmów. A to właśnie w tej produkcji słowo "zasady" przewijało się nadwyraz często. Mimo że miało z nimi najmniej wspólnego. Ps. Scenę z talerzami mogli sobie darować.
Dołączam do opinii, choć u mnie 4/10 za całokształt, aczkolwiek efekty spec. kaskaderka etc. na jak najwyższym poziomie. I tak, szkoda, że wątek siostry potraktowany po macoszemu. Natomiast, scena z talerzami jak dla mnie wspaniały, komediowy smaczek. Takie puszczenie oka do widzów, żeby się nie spinać, a dobrze bawić, bo to w końcu rozrywka, nie kino dokumentalne :]
Dla mnie bardziej komediowe było bicie pilotem od TV i przełączanie programów :)
Sam scenariusz... szczątkowy - ale taka jest formuła filmów z tego uniwersum. Ma być widowiskowa bijatyka, a nie skomplikowana historia ;)
Ale to był film o Ballerinie, a nie o jej siostrze. Genialne kino akcji. Co za marudy
Pozytywnie zaskoczony filmem poziom Wicka i odświeżenie serii na plus ale sorry gra De Armas to jakaś parodia… obniża w moim odczuciu ocenę filmu. Nadekspresywna mina za mina czy to naprawdę tak trudno po prostu to zagrać bez usilowania na siłę pokazania no właśnie czego? niestety znowu pokazuje poziom współczesnego kina kobiecego w tym gatunku. Milion razy lepiej wyszłoby dać historie Halle Berry.
Ana w ogole nie przekonywująca w tej roli,mechaniczna lalka,malo ekspresji,ale zapewne najwieksza wina lezy po stronie twórców,zreszta film byl poprawiany bo wygladal tak koszmarnie ze musial go tworca Wicka poprawic zeby to mialo rece i nogi ale efekt i tak mizerny wyszedl.