Nie rozumiem - o czym jest ten film? Wiem, że to na podstawie autobiografii jakiegoś dziennikarza, ale to nic nie tłumaczy. Film jest nudny, wątki z dzieciństwa próbują być śmieszne, z lepszym lub gorszym skutkiem. Bohater jest nijaki, a momentami wręcz durny. Jedyna w miarę interesująca postać to jego wuj, który prowadzi bar. Ba, nawet scen z tytułowego baru nie ma zbyt wiele, więc nie wiem kim są ci "dobrzy ludzie". Ogólnie takie pitu-pitu o niczym w stylu Woodyego Allena.