A jednak, czuć niedosyt po obejrzeniu tego dokumentu. Choćby co działo się z cenzurowanymi fragmentami filmu – nikt nie próbował ocalić kopii, by poczekała na lepsze czasy? Dziś można by było je odrestaurować i stworzyć rozszerzoną (bo już nie reżyserską) wersję wielu tytułów. Oglądając filmy Barei w wielu momentach widać, że głos postaci nie zgadza się z ruchami ust, aktorzy wypowiadają zupełnie inne kwestie – szkoda, że do dzisiaj nikt nie pokusił się o odczytanie tych dialogów, jeśli nie zachowały się w dokumentach. Na kartce z uwagami cenzorskimi do „Misia” widać wiele zastrzeżeń, które chyba nie zostały wzięte pod uwagę, bo można je obejrzeć w samym filmie. W filmie „Bareizm” zabrakło też archiwalnych filmów z udziałem Barei poza fragmentami z jego filmów oraz jednym nagraniem dźwięku na magnetofonie. Szkoda, że wypowiada się też właściwie jedna strona „konfliktu” – chętnie zobaczyłbym, co do powiedzenia ma po latach np. Kazimierz Kutz.
Właśnie też miałem taki niedosyt. Tylko 1 dokument pokazali, co tam cenzura kazała powycinać, nie mówiąc już o jakichś wyciętych scenach, czy alternatywnych wersjach tych umieszczonych już w filmach. Z tą jednostronnością przekazu, to też prawda, choć tutaj najbardziej zaskoczyło mnie, że taki pan Zanussi bronił Barei w tamtych czasach.