Film z pewnością ma swoje mocne strony. Aktorzy spisali się nieźle a muzyka jest dobrze dobrana. Choreografom i twórcom kostiumów nie można wiele zarzucić. Podoba mi się również podejście do tematu hrabiny od innej strony. Widać że zaplecze historyczne film ma porządne a twórcy swoje odsiedzieli nad książkami. Efekty specjalne nie biją w oczy rozmachem ale są dobrym uzupełnieniem filmu za co znów należy się pochwała. Obraz jest bardzo żywy i wpadający w oko. Minusem jest że pomimo iż film jest dość długi akcja jak już przyśpieszy to nie zwalnia do końca. Nieraz braknie chwili na przemyślenie działań i rozwój postaci. Wciąż się coś dzieje, jakaś nowa afera i historia przykuwa naszą uwagę przez co brakuje nam możliwości refleksji którą widocznie twórcy usiłowali w widzu wzbudzić gdyż podczas opowieści zaznaczono dość dobitnie że nie wiadomo czy Elżbieta Bathory faktycznie była krwiożerczą wampirzycą (przynajmniej w swoim przekonaniu) czy też została we wszystko wrobiona. Ponadto twórcy mogliby umieścić w filmie trochę smaczków skoro i tak zdecydowali się odejść nieco od prawdy historycznej. Przykładowo ciekawy byłem spotkania Elżbiety z jej drugim kuzynem Wladem (późniejszym Palownikiem) z Siedmiogrodu oraz roli jaką to spotkanie mogło by wywrzeć czy może nawet wywarło na postaci krwawej Elżbiety.

Film jednak mimo mojego czepiania się jest bardzo porządnym widowiskiem historycznym wartym polecenia.