Mega filmik, rewelka, ogladalem juz chyba ze 3 razy :) Sporo nie naciaganego humoru w polaczeniu z na prawde swietnymi efektami daje dobry efekt, nie czuć kiczu itd jak np w wypadku bitwy o los angeles (tragedia).

Bardzo polecam fanom S-F. Zastój w akacji? Obejrzyj sobie lowce androidow, tam to jest dopiero zastoj przez wielkie ,,Z,, mimo ze film kultowy i rewelacyjny klimat jak na tamte czasy to jednak szybkoscią akcji nie powala.

Battleship na prawde milo mnie rozczarowal bo jak zobaczylem ze krecą film na podstawie gry w statki to z gory ominalem go szerokim lukiem i kurna dobrze ze szybko nadrobilem zaleglosci :)

Do tego piekne ujecia hawajów, dająca uczucie zajebistosci muzyka i flota marines - extra :)

Zdecydowanie polecam :)

panowie, luz, mamy do czynienia z laiherem. To jasne, że osobom, które negują esowe przełomy typu "Transformers" lub też "Iron Man" projekt Battleship nie przypadnie do gustu. Więc także ich negacje na temat esów - nawet na ekranie game boya - nie mają najmniejszego znaczenia... dla mnie był to kolejny genialny produkt Hasbro, za co ich podziwiam oraz fantazyjny komponent Steve'a Jablonskiego, którego muzycznymi rewelacjami miałem już przyjemność się delektować przy serii "Transformers" i filmie "Wyspa". Pozdro :)

"fabuła chwilami wieje zastojem w akcji"????? Że what???
Nie zgodzę się z Twoją oceną, wiele już było filmów z walką o ziemie itp ale mało było fajnych, ten był bardzo udaną produkcją. Trzymał w napięciu do samego końca.
SF jak SF, ale ten warto zobaczyć ;)

patrz: koment wyżej ^

Orzechy się z tobą zgadzają.