Gdy ten doktorek wraca po jakieś urządzenie, by móc skontaktować się z marynarką zostaje
przyłapany przez jednego kosmitę. Ten kosmita pacza i pacza, chwyta go za tą walizkę ze
sprzętem... i na kolejnym ujęciu gościu wybiega z budynku jak gdyby nigdy nic. Co się stało?
Wedlug mnie on go "udpokoil", bo tak sie telepotal ze strachu, ze ta walizka cala mu halasowala. A jak ten kosmita go sprawdzal to byl na zielono, bo byl nieuzbrojony. I tak jak w scenie z ta taka maszyna co niszczyla wiadukty i helikoptery gdy stanela przed dzieckiem tez po spr byl na zielono i nie zainteresowala sie nim. Czyli kosmita albo go poscil albo sam odszedl i doktorek dal noge.
Dokładnie tak jak piszesz. Oni przez cały film przeprowadzali "analizę zagrożeń". Tak samo było z szefem w przedziale inżynieryjnym. Dopiero jak ten zaczął okładać ufoka łomem to zareagował. To samo okręty. Jak Hopper zawrócił niszczyciel i popłynął po resztę załogi Nagaty to zieloni odpuścili.
87magnum odnośnie tego momentu to gdy Hopper w gniewie płynie zniszczyć obcych oni nie strzelają do niego mimo że mieli go podświetlonego na czerwono lecz do zielono zaznaczonego niszczyciela pod dowództwem Nagaty. Na pewno to był element strategii. Przy czym scena z doktorkiem wkradającym się do gniazda obcych po urządzenie telekomunikacyjne, które pozwoliło powiadomić niszczyciela o potrzebie zniszczenia obozu obcych na wyspie... Ci obcy zdali się być zbyt łagodni i nie spostrzegawczy. To pytanie odnośnie sceny, gdy wyławiają jedno z Szaraków z wody i gdy ten łapie Hoppera za czuprynę - przebłyski scen, niszczenia, wybuchów. To jakaś wizja była?
Są dwie opcje, albo to była wizja tego co się stanie z ziemią (trochę niedorzeczne nawet jak na si-fi). Albo "wspomnienia" danego ufoka. Wiecie... Takie pokazanie jak sobie ta rasa poczyna i co do tej pory zrobiła ze wszystkim na co do tej pory trafiła. Coś jak "Dzień niepodległości" kiedy kosmita atakuje prezydenta i ten przypadkiem "zagląda" mu do głowy.