Ze sporymi oczekiwaniami zasiadłem w sali kinowej, bo pierwszą część pamiętam jako naprawdę dobre kino akcji.
I tu też przez znaczną część filmu, przez zdecydowaną większość: mocne sceny walk, robiące dobrze na serce wątki o pozytywnym ładunku emocjonalnym, pochwała życia dobrych ludzi. I nagle sceny finałowe: grupa ponoć wybitnych fachowców od zabijania, eksperci pierwszego sortu, potykają się z Denzelem w wietrznej scenerii ewakuowanego miasteczka robiąc głównie za kaczki na strzelnicy. Szamoczą się z wiatrem - i nic, strzelnica. Główny herszt w najlepszym bocianim gnieździe - i nic, strzelnica. I sklep rzeźnicki z dostawą kaczek.
Właśnie mnie tez tak trochę finał zawiódł. Gdyby nie ta wichura, a inna sceneria to byłoby fajnie
Jak dla mnie właśnie scenieria wichury byla dobra ale snaper przy tym wietrze... Wątpię w jego celność... Co do tych 4 speców to fakt, cienkie bolki jak na finał. Mnie film troche wynudził, być może dlatego, że po Johnym Wicku, żaden film w tym gatunku nie jest już taki sam :p
Przy takiej wichurze właśnie, gdzie na wieży jeszcze mocniej wieje i pada deszcz i ogólnie apokalipsa, to ciężko by było karabin prosto utrzymać nawet w pozycji leżącej. Powinno go zwiać przy samym wejściu na tę wieżę. Wchodzenie tam to był skrajnie idiotyczny pomysł.
a z ta wichura to tak roznie, niby na dole wieje, a sa momenty, ze na gorze prawie wiatru (widac po tym snajperze)
absurd goni absurd ;)
Siemka powiedzcie mi dlaczego od razu nie wzięli tego młodego zakładnika (skoro i tak go uprowadzili) i nie użyli jako tarczy tylko zamknęli go w bagażniku ?
Przecież Denzel :P ze swoim honorem by sam sie poddał.
zgadzam się całkowicie, film niezły, 3ymał nawet w napięciu (chociaż oczywiście przewidywalny), natomiast finał nudny - siedząc w sali kinowej czekałem już na scenę z dziadkiem z Doktor Queen :) szkoda, można było zakończyć z przytupem jak w Equilibrium
Ten dzieciak to byl plan b,mysleli ze dadza mu rade,bron szturmowa,przewaga liczebna no i przede wszystkim wysokie ego(nigdy nie mieli wczesniej zadnych problemow),sceneria tez fajna,dodawala dramatyzmu.Tyle,ze niepotrzebny ten patos w koncowce,no i Denzel mogl miec wiecej problemow w ostatecznej konfrontacji z przeciwnikami.Ogolnie ten rezyser robi filmy grubo ciosane,lopatologiczne w przekazie.
Nierówny.
Do połowy akcja toczy się ślamazarnie. Dużo scen jakby na siłę wcisnęli, podobnie z wątkami.
Druga połowa już lepiej, ale do zachwytu daleko.
Pierwsza część na TAK.
Druga: 5+.
Zastanawiam się jak w piekarni Mckał uruchomił wiatraki? Przecież chwilę wcześniej rozwalił transformator, czy co tam było na tym słupie. Zresztą w miasteczku po ewakuacji i przy takim sztormie prądu nie powinno być odkąd tam wjechali. Ale może to tak tylko u mnie na wsi się dzieje...?
Nie no film mi się podobał, ale o ile pierwszą część widziałem ze 3 razy i pewnie jeszcze nieraz obejrzę to 2 niestety już nie.