Mi się film bardzo podobał. A jako że najpierw obejrzałem dokument o Ulmerze zauważyłem, że w "Detour" jest sporo motywów z życia samego reżysera. Film kręcony był w przeciągu kilkunastu dni, bez większych funduszy. Przez to Ulmer nie miał zbyt dobrego oświetlenia, co jednak pozwoliło na uzyskanie tajemniczego klimatu odpowiadającemu filmom noir.
Ogólnie fabuła jest wciągająca i trzyma się kupy, a pod koniec filmu reżyser serwuję nam scenę której nie było pierwotnie w scenariuszu - wpadł na nią już podczas kręcenia filmu! Pomimo iż jest to film klasy B, jest jednym z lepszych jakie widziałem i gorąco go polecam ;)

no zdecydowanie dla miłosnikow kina noir pozycja obowiązkowa! tez obejrzałem film po dokumencie,i o tyle o ile dokument mnie rozczarowal
-moze nie jako sam dokument, ale rozczarowal mnie przedstawiony w nim obraz ulmera,o tyle detour zachwycił. jest to faktycznie kwintesencja ulmerowskiego kina, jednak jak mozna wywnioskowac z dokumentu,rzadko osiagał ulmer ten poziom-faktnie dane mu to było.
film o niemoznosci unikniecia przeznaczenia. a ta scena z telefonem to po prostu mistrzostwo!!!

Dzięks, w takim razie jest już dodany do mojej listy oczekujących, choć właściwie jakieby opinię o nim nie krążyły i tak w sumie wiedziałem, że powinienem go zobaczyć, (złośliwa ręka przeznaczenia;) ale cieszę się, że przypada do gustu. Nie wiem czy mieliście wspomniane w tym dokumencie, ale wysokio ceniony jest podobno także inny noir Ulmera "Ruthless", jak zerknąłem z dużo lepszą obsadą. BTW przy obsadzie Detour - Tom Neal był autentycznym życiowym nieudacznikiem, odsiadywał później karę za morderstwo :D