Nie przekonał mnie ten film , oglądałem już większość filmów nominowanych do Oscara i mimo wszystko krytykowany Boyhood podobał mi się bardziej niż Birdman.
Lubię takie filmy gdzie większość seansu to dialogi , dyskusje , konwersację ale tu mnie to jakoś nie wbija w fotel , raczej mnie to nudzi , powiem tak gdybym nie obiecywał sobie że muszę ten film obejrzeć od początku do końca to chętnie bym go wyłączył.
Daje 6 no nie wiem liczyłem na coś lepszego po tych wszystkich dobrych recenzjach i obawiam się że dałbym mniejszą ocenę gdyby nie gra aktorów , nikt z obsady nie odstaje , nawet grubcio z Kac Vegas mile mnie zaskoczył.
Jeszcze drugi plus przynajmniej dla mnie to bardziej mi się podobały sceny odgrywane na scenie niż ogółem film. I ostatnie i podkreślę że to moje zdanie jak dla mnie scena końcowa przed napisami gdzie główny bohater " odleciał" była nie potrzebna , przez cały film reżyser nam wciska schizofrenię gościa a na koniec taki babol.