Po jego przeczytaniu spodziewałam się, że dzieci będą już dorosłe (skoro "płyną przez
życie bez celu" - który siedmiolatek ma w życiu cel?). No i nie ma słowa o chorobie - może
ktoś obawiał się przekroczyć granice opisu i wolał zapisać mniej, jak za dużo, choć z
drugiej strony niewarto zatajać przed ewentualnym widzem najistotniejszych w filmie
faktów. Film oceniam bardzo dobrze - za odstępienie od schematu trzech historii i szeregu
głównych bohaterów, jak widać skupienie się na tylko jednym też się sprawdza :)