Świetnie zagrany, tematyczny śmietnik. Czego tu nie ma. główny bohater rozmawia z duchami, choruje na raka, jest rozwiedziony, jego była żona to alkoholiczka, która stosuje przemoc wobec syna. Mało wam? to jeszcze nie koniec, bo w filmie poruszony jest temat wyzysku azjatyckich imigrantów (oczywiście w tym filmie imigranci umierają - przecież są wyzyskiwani, więc muszą umrzeć), jako bonus pokazano tragiczne losy imigrantów z Afryki. Szkoda, ze zabrakło miejsca na tragiczną śmierć rysia z klanu.
Ten film warto obejrzeć tylko dla świetnej gry aktorskiej, tematyka jest tak różnorodna,że właściwie wszystkie problemy bardzo powierzchownie.
jak to w życiu. zwykle nie ma ono jednego wymiaru. jak zachorujemy na raka to reszta świata nagle nie staje w miejscu. film jest do granic ciężki i depresyjny, brak w nim nawet iskierki nadziei. ale takie życie gdzieś tam istnieje, w najgorszych zakamarkach każdego miasta. a my, przy naszych komputerach, niewiele o nim wiemy.
"jak to w życiu. zwykle nie ma ono jednego wymiaru. jak zachorujemy na raka to reszta świata nagle nie staje w miejscu."
Na tym polega problem tego filmu, on pokazuje tylko jeden wymiar - rozpacz
skoro za dużo wątków dla ciebie to faktyczne wróć do oglądania klanu
co to są w ogóle za zarzuty?????
Zarzutem jest to, że tematy przedstawione są według mnie zbyt powierzchownie, tak dosłownie napisałem w swoim poście, więc następnym razem doczytaj chociaż moją opinię do końca.
Dobrze zrozumiałam co piszesz, bez obaw. Napisałeś "mało wam"? czyli uznałeś, że wątków za wiele.
"Tematy są przedstawione powierzchownie" - a jak w ogóle obliczasz tę głębię lub powierzchowność? Naświetl to na podstawie np. tego co sam wymieniasz: "bohater jest rozwiedziony"
Dzięki.
Wątków jest dużo ale powierzchowny to ostatnie, co można o tym filmie powiedzieć. Powierzchowne przez wielość wątków to jest "360. Połączeni", nie "Biutiful". Obejrzyj ten pierwszy, zobaczysz o co mi chodzi :)
"Wątków jest dużo ale powierzchowny to ostatnie, co można o tym filmie powiedzieć."
Który z tematów został według Ciebie "wyczerpany",bo według mnie żaden.
Romek, abstrahując od filmu, powiedz mi, co to za kodeks nakazuje artyście "wyczerpywać temat"? Co to za reguła? I kiedy wiadomo, że wyczerpanie nastąpiło??
Słowa "wyczerpany" użyłem jako przeciwieństwa "powierzchowny" w odpowiedzi na post nataliasz,która napisała "powierzchowny to ostatnie, co można o tym filmie powiedzieć"
Ja nie twierdzę, że należy wyczerpać temat, ale pokazać go chociaż w takim stopniu, aby dawał do myślenia i tego zabrakło mi w tym filmie.
To nie jest dokument żeby, jak to ująłeś, "wyczerpać temat". Tu idzie o emocje, o ich jak najgłębszy przekaz, kolego!