Wizualny majstersztyk. Klimat niesamowity. Przebija go tylko Interstellar.
Oj, nie przebija. To ten sam poziom - mistrzowski. Z resztą nie tylko to łączy te dwa filmy. Mają też podobne, sinusoidalne tempo. Istotne są w nich substancje, które tworzą przedstawiane światy. Natura jest w nich przedstawiana jako bariera dla ludzkiego istnienia. Woda, z jednej strony podstawa wszelkiego życia, pokazuje swoją destrukcyjną siłę, a piasek i kurz, w zestawieniu z energią cieplną dochodzącą z przestrzeni kosmicznej, umożliwiają przetrwanie jedynie najsilniejszym. Zdobywanie wiedzy w obu filmach jest główną siłą napędową fabuły.
Szkoda, że nowy BR tak mało zarobił w kinach, bo z tego powodu mogą nie zrobić kontynuacji. A jest to film w większości aspektów wybitny. Zabrakło kunsztu Vangelisa, świetnego scenariusza... Reszta jest kwestią gustu.