Wszyscy narzekający na to, że film ma gigantyczną dziurę logiczną (scena z pościgiem, plus inne mniejsze), oto wyjaśnienie, które na dodatek pada na samym początku filmu:
CAŁY FILM JEST RETROSPEKCJĄ GŁÓWNEJ BOHATERKI.
W filmie oglądamy wspomnienia osoby chorej psychicznie. Jedyne sceny dziejące się w obiektywnej rzeczywistości to otwierająca i zamykająca w szpitalu. Dlatego bohaterka śni na początku filmu to co dzieje się na końcu, dlatego widzi siebie poza ciałem i dlatego bywa w dwóch miejscach jednocześnie. Nielogiczność fabuły jest kompletnie zamierzona i narzekanie na nią, to jak narzekanie na to, że w Incepcji miasto staje do pionu.