7,3 88 tys. ocen
7,3 10 1 88091
7,6 41 krytyków
Blue Valentine
powrót do forum filmu Blue Valentine

Problem

ocenił(a) film na 7

Problem polegał na tym, że Cindy nigdy nie kochała Deana prawdziwą miłością. I nie znaczy to, że była głupia i marudna. Wiele rzeczy wyniosła z domu - jej rodzice wiecznie się kłócili, a ojciec nie był przykładowym mężem, nie dawał jej poczucia bezpieczeństwa w domu i nie był męskim autorytetem, jakiego potrzebuje każde dziecko. Dlatego Cindy miała aż tylu partnerów i tak szybko utraciła dziewictwo - szukała mężczyzny, który w pewien sposób da jej trochę męskiej miłości, zaopiekuje się. Zakochała się w tym kolesiu, który zmajstrował jej dziecko, to była prawdziwa i jedyna miłość. Za Deana wyszła, bo zaofiarował swoją pomoc i miłość, której potrzebowała, ale nie potrafiła docenić - bo sama nie była w stanie tego odwzajemnić. A więc była nieszczęśliwa. Tego nie dało się naprawić, bo wygasającego uczucia, szczególnie z powodu braku miłości, nie da się ocalić. To smutne, ale o ile Dean był świetnym facetem, przykładnym mężem i ojcem, przeniósłby góry, a nie zdobyłby miłości Cindy. Nie winię jej za to, bo serce nie sługa. Mogła wybrać - żyć nieszczęśliwa u boku człowieka, którego nie kocha, albo zakończyć to, chociaż sprawiła mu ból. Podoba mi się postawa Deana. Odszedł z honorem, tak jak miał go przez cały czas odkąd poznał Cindy. Wspaniały facet. Wiedział, że gdyby na siłę walczył o ten związek, jego ukochana nie byłaby szczęśliwa...

ocenił(a) film na 9
Tagaa

Z ust moich wyjęte :)

ocenił(a) film na 8
Tagaa

Bardzo ciekawa opinia, w zasadzie dzięki niej zrozumiałam o co tak naprawdę mogło chodzić Cindy. Tyle że co do jednej kwestji mam wątpliwości - czy rzeczywiście kochała Bobbyego? Czy w ogóle poznała smak miłości...?
Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na jej zachowanie w "czasie teraźniejszym" - w ogóle nie chciała wchodzić z Danem w dialog, mimo jego usilnyh prób. Nie kochała go, ale dlaczego bała się o tym powiedzieć?
Dlaczego tak długo nosiła w sobie tą gorycz, rozczarowanie?

ocenił(a) film na 7
atlide

Myślę, że ciężko jej było przyznać przed samą sobą, że odniosła porażkę. A bała się powiedzieć... chyba każdy by się bał na jej miejscu. Powiedzieć komuś kto tak bardzo się poświęca i jakby nie było jest świetnym facetem, że nigdy się go nie kochało..
Jeśli chodzi o Bobbyego, to możesz mieć rację. To była miłość, ale platoniczna, młodzieńcza, niedojrzała. Taka, która w zasadzie nie ma szans na przetrwanie. Ale dla niej była wszystkim. Po prostu wybrała złego kolesia i oddała mu cały swój zasób miłości, którego potem zabrakło dla Deana.

ocenił(a) film na 8
Tagaa

No tak... Wyznanie czegoś takiego i mnie by pewnie przerosło...
A Może właśnie dlatego zakochała się w Bobbym - bo nie mogła go mieć? Bo był wiecznie niedostępny i wolny od zobowiązań? Dean zaoferował jej wszystko co miał , swoją miłość, lojalność, pomoc w najgorszym momencie. Może to po prostu za dużo?

ocenił(a) film na 7
atlide

Dokładnie! To idealnie opisuje zachowania nie tylko Cindy, ale też baardzo wielu kobiet (i mężczyzn też): pożądamy tego, czego nie możemy mieć, ignorując to co mamy..

Tagaa

zgadzam sie odnosnie tego ze ona go do konca nie kochala itd masz racje ale odnosnie tej ostatniej sceny jak on wyszedl z domu i szedl tak poprostu to jak dla mnie rezyser specjalnie to tak konczy jest to taka wieksza przenosnia tego film zeby widz mial inwidualne zdanie,ale zachowania w filmie Cindy i Deana jakze zyciowe i jakze ciezkie