Pewnie wszystkim się narażę, ale film do mnie nie przemówił (tak bardzo). Owszem temat jak najbardziej szlachetny, ale wykonanie już nie do końca dobre.. Co mi się nie podobało :
- sztuczna gra aktorów (w tym dzieci, ale wybaczmy im to, że nie potrafią dobrze grać, tu najlepszy był Osment)
- łamana angielszczyzna - już lepiej gdyby Polacy mówili po polsku i gdyby ich zdubbingowali..
- pewne rażące błędy logiczne - jeśli byłaby śmierć za świnię to jak można trzymać ją pod podłogą, gdy słychać byłoby każde chrumknięcie? Jak dziecko żydowskie może być blondynem o niebieskich oczach ?(oświeććie mnie, ale oni mają chyba inny typ urody)
- przesadzona "duchowa głębia" dziecięcych postaci, np. tego małego wczuwającego się w rolę Jezusa i ofiarującego swoje życie dając się zabrać z transportem Żydów
patetyzm dzieciaków rzeczywiście był w tym filmie po prostu śmieszny; co do wyglądu osmenta- wlosy jeszcze mogłyby być tego koloru bo czasem się w biologii tak zdarza, no ale żydzi z reguły to nie tylko kolor włosów, a w przypadku osmenta jesli chodzi o wygląd było mu znacznie bliżej do rasy aryjskiej;
co do języka to ogółem powinien być po polsku i z napisami dla innych narodowości - to chore zeby kręcić film w Polsce z Polską obsadą po angielsku - no chyba, że film miałby być wykorzystywany do nauki j.angielskiego
ooo a ja się nie zgodzę.
- być może gra była nieco sztuczna, przyznaję w tym punkcie nieco racji... tylko, że mimo wszystko mnie podobała się gra tych dzieci. Nie tylko Osmenta, ale też w szczególności Tola - mimo wszystko to musiało być trudne dla tak małego dziecka pokazać tak przekonująco tak różne stany świadomości, wrażliwości.
- łamana angielszczyzna - nawet William Dafoe miał specjalny akcent... Wydaje mi się, że o to właśnie chodziło. Za dubbingiem w filmach zawsze jestem przeciwna! Ale mimo wszystko uważam, że to dawało też dość dobry efekt sam w sobie.
- z tymi błędami to jakoś ta świnia nie rzucała mi się tak w oczy... A jeśli chodzi o chłopaka to przecież mimo wszystko Żydzi nie chajtają się tylko między sobą, żeby utrzymywać czystą rasę? Mogli rzeczywiście dobrać kogoś bardziej charakterystycznego dla żydowskiego typu urody, ale nie wrzucajmy wszystkich Żydów do jednego wora.
- a co do duchowości małego Tola... no cóż wydaje mi się, że o to chodziło właśnie w filmie, żeby pokazać głównie jak dorastają dzieci w takich warunkach. Jak bardzo odbija się to piętnem w ich głowach. Mimo wszystko Tolo był świadkiem wielu rzeczy, których tak naprawdę nie rozumiał. Postać Jezusa stała się dla niego autorytetem, z którym chciał się utożsamiać, aby móc w jakiś sposób pomóc swoim bliskim. A scena końcowa, kiedy daje się wywieść pociągiem, tak naprawdę myślę, że Tolo nie zdawał sobie sprawy z tego co pociąg tak naprawdę oznacza. Owszem wiedzieli, że pociągi jeżdżą w jedną stronę, ale wiedzieli co się dzieje dalej. Wydaje mi się, że Tolo nie chciał się tylko przyznać do obu chłopców po tym jak widział co zrobili.
I jeszcze na siłę wciskany antysemityzm! Inaczej nikt z USA nie chciałby z nami zrobić filmu. Jak IIWŚ to MUSI być antysemityzm! Co tam, że pewnie okradanie tych co ledwo wyskoczyli z pociągu śmierci było marginalne... Tu musi być i koniec. Jakżeby tak aby światowa publiczność mogła sądzić że jak Polak to choć jeden nie będzie antysemitą i patrzącym wyłącznie na złoto, kasę, choćby za cenę ich życia. Ahh ci wstrętni Polacy... słusznie że muszą zapłacić 65 miliardów $ odszkodowania, skoro takie podlizny antysemickie! Jeszcze ta patetyczna hollywodzka muzyczka i cała otoczka.