Jako film o fikcyjnej postaci - bardzo proszę, ale jako biografia - porażka. I nie interesuje mnie ta plansza, że mogło się zdarzyć, ale nie musiało. Skoro nie musiało to po co ciągłe podpieranie się Jędrusik? Tak samo Dębska - jako odtwórczyni roli anonimowej aktorki - całkiem dobra, ale jako Kalina? Mały palec Jędrusik ma więcej sex appealu niż cała, nawet naga Dębska. I tak, starała się - niestety widać te starania na ekranie, ale jesteśmy dorośli i oceniamy efekt a nie wysiłki. Jędrusik naprawdę zasługiwała i zasługuje na coś więcej niż zlepek przypadkowych anegdot, które wychodzą z niczego i do niczego nie prowadzą.