Nie wystarczy dokleić sobie rzęsy, żeby być Kaliną.
Maria Dębska jest zdecydowanie zbyt ładna, delikatna i zbyt wdzięczna do zagrania takiej chropowatej postaci jaką była Jędrusik. Ten naturalny urok stawia młodą aktorkę zdecydowanie bliżej Audrey Hepburn. Film sprawił na mnie wrażenie zestawu tanich, kolorowych pocztówek dźwiękowych, których nie połączył ani scenariusz ani żadna myśl przewodnia. Ot, polskie kino - 3/10
Ps. Dodatkowy plus za fajną czołówkę i dużo dziewczyn zatrudnionych przy produkcji!
Pełna zgoda. Dębska nie wypaliła. Jęsrusik była trochę jak drag queen, sama peruka powinna być objętościowo dwa razy większa, podobnie jak tyłek, a scenariusz to chaos i pustostan.
Tyłek, jak na ten okres, był w porządku, za to talia nie. W tamtym czasie Kalina była bardzo kobieca, ale nie duża, a jej talia wąska.
Absolutnie się zgadzam. Oglądając to, cały czas o tym myślałam. Laska zbyt delikatna, i to w każdym aspekcie. Nawet kształty się nie zgadzały. To tyle jeśli chodzi o postać. Jeśli zaś chodzi o konwencję produkcji - mam wrażenie, że ktoś znów chciał powiedzieć dużo, a w konsekwencji nie dowiedzieliśmy się niczego.