Czym tu się zachwycać?! Skąd taki kisiel w majtach i hype na ten film?!
Aktorstwo wymuszone. Jak zobaczyłem Ryszarda Kotysa nawijającego łamaną angielszczyzną to mi ręce opadły. Gość jest zaszufladkowany w "Świecie według Kiepskich". Niestety.
Niektóre sceny porażają sztucznością jak np. przesłuchanie Kota na komisji etyki lekarskiej czy wspomniane już wystąpienie po angielsku "Mariana Paździocha".
Co z tego, że film mówi o ważnym, zasłużonym dla medycyny człowieku, który wiele w życiu osiągnął. Temat na film to połowa sukcesu.
Bogowie są zrealizowani bez polotu i finezji. Kilka dobrych zdjęć, scenografia na poziomie i to tyle dobrego.
Zieeeeew.
>mieć pretensje do tego filmu, że wyglądał tak jak wyglądał
Nie mam pretensji, że to biografia. Mam pretensje, że to taka nudna biografia, totalnie nieinteresująca.
Gerald: stamina, to kuźwa troll, i do tego z gatunku tych miernych :) Az się dziwię, że tylu userów łapie się prowokacje tej cioty :D
To ty żeś przylazł do mojego tematu więc to ty stąd spier.alaj jak najprędzej. hehe
Tak sobie czytam Twoje wpisy Stamina i tak sobie myśle, że jesteś naprawdę ograniczony umysłowo dzieciaku. Urodziłeś się w 83 i naprawdę nie masz prawa niczego "kumać" tak gdzieś do 99. Nie kleisz więć tego do czego odnoszą się autorzy filmu. Nie twierdzę, że film jest "wybitny" bo nie jest, jednak realia tamtych czasów oddaje dość wiernie. I trzeba ci wiedzieć dzieciaku, że różnica polega na tym, że to co teraż wydaje ci się normalne, wtedy było czymś nietypowym lub co najmniej wyjątkowym. W związku z tym zakończ swoją ocenę na 3/10 i sklej usta bo pieprzysz jak chory niemiec.
Ja dodam tylko od siebie... ocena filmu bogowie 3/10, aktorka Joanna Jablczyńska znana głównie z serialu na wspólnej nota 7/10... nie mam więcej pytań :D
btw. Joanna Jabłczyńska z notą 7, równa jest notą z takim L. Di Caprio... Faktycznie grają na tym samym poziomie. Proponuję duet w Na wspólnej :)
Nie macie pojęcia o kinie rodacy.
Gdybyście mieli jakiekolwiek pojęcie o kinie to zrozumielibyście że najlepszy film dla Was czy też dla większości ludzi może być najgorszą produkcją dla jednostki czy jakiejś tam grupy osób. Wpływ ma na to masa czynników bo nie jesteśmy krytykami jesteśmy ludźmi i każdy z nas może mieć inne odczucia czy oczekiwania od danej rzeczy.
Nie ma tutaj nic do gadania IQ czy inne nasze dość zabawne rankingi i listy naszych plusów czy minusów.
NIe bede sie spierał kto ile filmów obejrzał, ja obejrzałem kilka, wiec nie jestem niedzielnym kinomanem. To raz. Oglądam sobie oceny Twoich filmów i mam tylko pytanie. Jaką ocenę dasz np filmowi Kac Wava, Wyjazd integracyjny czy chociażby Gulczxas, a jak myślisz ? Bo rozdajesz oceny typu 1 , 2 i 3 na te powiedzmy dobre filmy ( powiedzmy, bo o gustach nie chcę dyskutować z Tobą ) to co wystawisz gniotom ?
Hm, nie widziałem Bogów - myślę, że ocena społeczności FW jest histeryczna - nie jest to raczej dzieło genialne, na miarę 20tki wszechczasów. Młodzieży zaszumiało we łbie, nie po raz pierwszy tu. Ale Gulczasowi - najdurniejszemu filmowi w historii dajesz 2 (za co ten dodatkowy punkt, na Boga?!), a Bogom 3? jest jakaś niewspółmierność w tym, przyznaj
> a Bogom 3?
Filmy, na których ciężko mi wysiedzieć przed ekranem dostają maksymalnie 3/10.
nie bardzo mnie ciągnie do oglądania tego filmu, ale intuicyjnie czuję, na podstawie opinii znajomych i recenzji, że moja ocena zmieści się w przedziale 4-8. 4 to wersja pesymistyczna, ale jak słyszę aktorstwo świetne, historia wartka, więc pewnie wyżej. Natomiast 8 to wersja optymistyczna, w którą też powątpiewam. Jak obejrzało się filmy Bergmana, Tarkowskiego, Wajdy, Feliniego, to byle komu trudno oferować zaraz 8.
W ogóle dla człowieka, który ma już przebieg ponad 3300 filmów ciężko znaleźć coś nowego, interesującego i ożywczego. Ja już za dużo widziałem aby zachwycić się byle czym jak te Janusze podniecające się przeciętnymi do bólu Bogami. Oni po prostu mało filmów widzieli i jak ktoś tu napisał nie ma mają po prostu do czego porównać.
A mnie ten film nie podszedł z innych względów...mianowicie:
-jak można było w ten sposób przedstawić człowieka, który podobno tyle uczynił dla rozwoju transplantologii i kardiochirurgii
-z tego filmu wynika że jedyne co czynił to uśmiercał ludzi, a nie ratował ich i jeszcze jedno najważniejsze został w tym filmie przedstawiony nie jako człowiek sukcesu, ale jako pijak i nałogowy palacz, że też rodzina dopuściła do takiego przedstawienia jego osoby...ja rozumiem że czasy były ciężkie, ale to nie umniejsza faktu że można było przedstawić go w bardziej pozytywnym świetle a w ten sposób mam wrażenie że oglądałam film nie o wielkim kardiochirurgu, który przyczynił się do rozwoju transplantologii w Polsce, ale przepraszam za określenie "doktorze Mengele". film pozostawia wielki niesmak i tyle...można go było nakręcić inaczej, wykorzystać zdjęcia archiwalne z udanych operacji, a tego zabrakło, można było zrobić wstawkę z telewizji, radia czy innego źródła, przecież ten film nie kończy się na latach 80, zabrakło w tym filmie współczesności, wielka szkoda.
Akurat rodzina bardzo pozytywnie wypowiadała się na temat filmu. Religa był nałogowym palaczem przez większość życia, a w pewnym momencie miał też problem z alkoholem, to są fakty, że często pił po śmierci swoich pacjentów.
Zresztą, co to ma do rzeczy, zwłaszcza palenie, czy to, że lubił sobie zapalić, czy nawet był uzależniony sprawia, że był gorszym lekarzem? A gdy był pijany to przecież nie operował, więc w czym problem?
Religa jest w tym filmie postacią zdecydowanie pozytywną, a przy tym człowiekiem z krwi i kości, a nie jakimś wyidealizowanym bohaterem.
Powiedz mi tez, w którym momencie filmu uśmiercał ludzi? Za każdym razem jest pokazana jego determinacja, żeby uratować ludzkie życie, a przy tym przełamać w Polsce pewne stereotypy dotyczące operacji na sercu i w końcu mu się to udaje. Pierwsze transplantacje były nieudane, ale to zdarzało się też w innych krajach, a Religa dokonał tego nie tylko jako pierwszy w Polsce, ale jako pierwszy w całym bloku wschodnim, pokonując całą masę trudności.
Nie o to mi chodzi. Myśl sobie jak chcesz, ale po prostu te wasze kłutnie są na poziomie dzieci z podstawówki, a podobno już jesteście dorośli...
Ale to jest ich problem, że nie potrafią zrozumień, że każdy ma prawo do własnej oceny i opinii.
Ty najwyraźniej też masz ten problem. To że mi się podoba ten film nie znaczy, że jestem ( jak ty to powiedziałeś) jakimś kinomaniakiem, jasne?!
LUDZIE!!!!!
Czy naprawdę od 9 dni chce Wam się "kopać z koniem"???
Po zignorowaniu takiego postu on znika, a tak cały czas "karmicie trolla"...