zawiodlam sie mega, liczylam na horror taki ze krzykne albo nie bede mogla patrzec ..a tu kolejny film typu rodzinka i jej problemy a w tle potwor, ten potwor dla ktorego oglam takie filmy.. ostatnio wszystkie filmy krotkie sa bardzo, ledwo cos sie rozkreca a tu napisy koncowe ..
Wcześniejsza wersja Boogeymana była słaba, teraz jest o wiele lepiej. Jedynie kilka CGI rzeczy pogryzło oczy ale takie mamy czasy nieudolnych słabych CGI'owców.
Chwilami dobry, sceny dobrze nakręcone, wygląd boogeymana bardzo spoko, poza tym jednak dość generyczny horror, mimo to ogląda się bez znoju.
Jeśli komuś jest przykro, długo się smuci i złości, to mu się w chałupie zmory lęgną. Złe oplata domostwo swymi niewidzialnymi korzeniami, a zmory tuptają, skrobią, robią psikusy z zębami na sznurku. Ludzie dostają od tego kumku na muniu i nawet tata psycholog nie ogarnia. Wszelako na zmory istnieją sprytne sposoby np....
więcejrzadko chodzę na horrory, lecz na ten namówili mnie znajomy. O matko jaki on jest świetny. Powiedziałabym ze ma też cos z dreszczowca. Najlepiej w filmie zdecydowanie wypada Sadie, idealnie zagrała zagubioną nastolatkę, którą dręczą złe myśli i strach. Chris Messina również wypada świetnie, zwłaszcza pod koniec filmu.
więcejale się nie udało. Zapędy na całkiem niezły horror były, ale nie zostały mądrze wykorzystane. Szkoda, bo tak mało dobrych horrorów powstaje, dlatego każdy jeden dobry jest na wagę złota.
..w tym filmie i dobrze. Savage robił filmy które wyglądały jakby były za dolara. Tutaj ktoś sypnął groszem i wyszło sztampowe filmidło, ale fajne. Mała Sawyer jest świetna, nastolatka oczywiście powinna zginąć bo wkurza, no ale...Swoją drogą to jedyna postać w uniwersum wszystkich horrorów, która łażąc po ciemnym domu...
więcej
jest klimat i napięcie do jakiegoś momentu ( Babadook Vibe troszkę ;) )
Ale ostatnie pół godziny to już wiercił żem się niemożebnie na tyłku w kinie i Nidy panie...
twórcy nie do końca uwierzyli w moc pisarstwa Króla i niezły skądinąd materiał literacki zamienili na prawie półtorej godziny monotonnego jump scare, dodając narrację na poziomie boleśnie łopatologicznym. więc jeden z dyżurnych tematów prozy Króla, czyli przeszłość i radzenie sobie z nią, tu stał się naiwniutki,...