To nie jest zły film, bo to nie jest film. Zbiór scen, zagranych trywialnie przez pierwszoligowych aktorów, którzy raczej będą się wstydzili tych ról w swoim CV. Blanchett aktorka wybitna, grająca porywające femme fatale w kinie światowym, z dwoma oskarami na koncie, postanowiła zakpić ze swojej profesji, ale czego się nie robi dla paru milionów dolarów.
O filmie nie powiem, bo nie ma o czym mówić, podsumowaniem niech będzie to, że tu nawet mała dziewczynka musi być seksowna, a komik pokurcz, gra twardziela komando :)).