...zawiodłam się. Tak jak pisali inni użytkownicy- na pochwałę zasługuje pomysł zaangażowania do filmu tych samych aktorów. Możemy obserwować jak chłopiec dorasta i to rzeczywiście robi wrażenie. Co do reszty... nie powala. Jedyne postaci, które zwróciły moją uwagę to rodzice, Patricia- genialna, zasłużony Oskar za tę rolę, naprawdę fajnie pokazała wyluzowaną matkę, skaczącą z kwiatka na kwiatek kobietę, która mniej przejmuje się wybrykami dzieci niż jej partnerzy, którzy starają się utrzymać w domu dscyplinę. Ethan również wykreował ciekawą rolę lekko walniętego tatuśka, starającego się być dla dzieci kumplem. Rodzeństwo nie porwało mnie w ogóle, Sam od początku mnie denerwowała, a Mason był w moich oczach pierdołą. Film niemiłosiernie się ciągnie momentami (prawie 3h to przesada), a rozkminy głównego bohatera, niby filozoficzne, wydały mi się w jego ustach niesamowicie płytkie. Szanuje gust innych, ale do mnie ten film w ogóle nie przemawia.