Pretensjonalność, której akurat po Zelence to się nie spodziewałem. Wybitna powieść w pigułce (niestrawnej)- w formie teatralnego przedstawienia jakie w 'piekielnej' scenerii Nowej Huty odgrywają czescy aktorzy. Przypadkową publiczność dla rozwrzeszczanych Czechów stanowią polscy pracownicy, których skupione, zasłuchane sylwetki nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości co do wagi i uniwersalności Wielkich Tematów poruszanych w sztuce. Tematów zdolnych nie tylko pokonywać językowe bariery, ale też wpływać na wybory dotyczące życia lub śmierci. Blebleble. Jedyne co dobre w 'Braciach Karamazow' to balansujący na granicy dobrego smaku humor, któremu przynajmniej częściowo udaje się rozładować w paru miejscach patos bijący z tego nieznośnie napuszonego filmu.