"nie wyzywaj filmów". Czy ty zastanowiłeś się co piszesz? I ja mam traktować cię poważnie?

przsiadujesz na forum tylko po to zeby anonimowo pokazac jaki z ciebie byczek ? dziecko kochanie idz na zewnatrz, procesor ci sie przegrzewa od nadmiernego surfowania.

"Opowiem wam historię Williama Wallaca. Historycy powiedzą, że jestem kłamcą, ale historię piszą ci, którzy wieszali bohaterów" - Od tego zaczyna się film.

I złapałeś się na taki tekścik jak leszcz na kulkę z chleba. Takie rzeczy zazwyczaj mówią ci, którym nie chciało się w szkole uczyć, miłośnicy "zakazanej archeologii" i innych, podobnych bzdetów, którym wydaje się, że prawdiwa wiedza jest wszędzie, ino nie w szkole.

filmy oglada się nie dla nauki czego kolwiek ale dla rozrywki. współczuję Ci, jeżeli uważasz że jest inaczej

ha ha ha ha ha ha ale z ciebie troll brak mi nawet współczucia dla twojego idiotyzmu to był podstęp aby sprawdzić jaki inteligentny jesteś widać zero brak czytania ze zrozumieniem widać potrafisz wyciągać tylko wyrazy z mojej wypowiedzi jesteś tak nie rozgarniętym trollem że szkoda słów jeżeli myślisz że zaimponujesz komuś swoją wiedzą z historii to jesteś w błędzie nawet Natanek by cie z brechał bo wymyślasz większe dyrdymały od niego a w jaki sposób że dalej uważasz że ten film ma być historyczny każdy próbuje ci udowodnić że historia jest 2 planowa i większego znaczenia nie ma jeżeli tak prostej rzeczy nie potrafisz zrozumieć to idź do zerówki bo chyba twój umysł rozwijał się do 4 roku życia a potem tylko rosłeś nie spotkałem Jeszce takiego imbecyla . Równie dobrze historie mogli dać 2 wojny światowej i mel Gibson w roli głównej przy ataku Pearl Harbor .
Dodanie faktu że ktoś go zdradza efekciki i kilka kultowych momentów walki bardzo podobne tylko inna przestrzeń czasowa tyle koniec kropka .

a po za tym kończę rozmowę z kimś kto ocenia Prometeusza na 10/10 widać nie masz wo gule gustu sorry ale nawet teraz się poniżyłem uświadamiając cie ty mówisz o faktach historycznych ;d to ostatni wpis .

Milcz błaźnie! W szkole pewnie byłeś wyśmiewany i bity. Braki elementarnej wiedzy próbujesz nardabiać gębą, tak jak to mają we zwyczaju dzieci w piaskownicy. I bardzo mnie cieszy, że to był twój ostatni wpis.

nie ma co sie "klocic" z takim krety..m,i tak nie zrozumie =) to sie nazywa ego a nie dojrzalosci, czesto mylone przez idiot..w jak on =)

Posluchaj mojej rady skierowanej do ciebie wyzej.

wybacz dziecko, ale jesli tak bardzo ci sie nudzi sprobuj sie powabic w kogucika w konfrontacji na zywo x)

Kogucik to by sie tobie przydal. albo chociaz zabawa w doktora, co cie chyba we kroku swierzbi.

nie stac cie na nic inteligentenego poza tym ? x)

Posiadam niezwykla latwosc dostosowywania sie do otoczenia. Poziom moich wypowiedzi odzwierciedla poziom rozmowcow.

Are you kidding? 0.o

Zgadzam się z użytkownikiem Zerwal, gdyby to był film historyczny to faktycznie byłby do dupy pod względem realizmu. W tym filmie razi mnie tylko jedna nie ścisłość, która nota bene psuje trochę ten film - romans Isabelle z Wallace'm, ale już trudno taki był zamysł twórców. Wszyscy próbują ci wytłumaczyć, że ten film nie jest filmem historycznym i może on ci się nie podobać, ale na pewno nie ze względu, że odbiega od historii. Poza tym większość ludzi zainteresowała się szczegółową historią Wallace'a dopiero po obejrzeniu filmu, więc podczas seansu nie mogli oni wiedzieć, że film nie jest całkowicie zgodny z historią (np. fakt, że księżna Isabelle miała zaledwie 10 lat w momencie śmierci Wallace'a)

A może byś tak rozwinął, dlaczego uważasz ten film za gniot ? Objaw proszę, nam, nędznym robakom, o wielki znawco historii Szkocji i dobrej kinematografii, co jest z Braveheart nie tak. Bo na razie twe wypowiedzi wyglądają na typowe trollowanie.

Juz mowilem. Ten film przede wszystkim nie trzyma sie faktow. Chociaz to moznaby przebolec, najgorsze jest to, ze jest to bardzo prymitywna antyangielska propaganda. Ten film powinien znalezc sie na polce obok dziel Leni Riefenstahl i wcale nie ze wzgledu na kunszt sztuki filmowej.

Braveheart to klasyk filmów historycznych i to nie jest prymitywna antyangielska propaganda tylko odzwierciedlenie faktów historycznych

Odzwierciedlenie faktów historycznych? Może spotkanie Williama i francuskiej królowej i ich małe "dymanko"? Kpisz sobie?

np okupowanie szkocji przez anglików dobrze odwzorowane bitwy i wiele innych rzeczy

Tzw. "okupacja" Szkocji w owym czasie to kwestia bardzo dyskusyjna. A czy owe bitwy są dobrze odwzorowane? Raczej nie tak one wyglądały. Wymysłem jest też sposób pojmania Wallacea. Jak już mówiłem, film ideologicznie nacechowany, pełen bzdur. Zwykła rozrywka, bez większej wartości intelektualnej i historycznej. .

każdy ma swoje zdanie jak dla mnie 6/10 i też ze względu na gibsona świetny aktor i reżyser

Wątek romansu Wallace'a i Izabeli to w ogóle kosmos. Chłop z zabitej, szkockiej wioski puka córkę królów , żonę króla i matkę królów - Izabelę z Kapetyngów, słynną Wilczycę z Francji, La Louve de France :)

Podaj mi lepszy, bardziej historyczny film o średniowieczu, gdzie ukazane są ludzkie emocje i odczucia bohaterów. Co, "Imię róży", "Królestwo niebieskie" ? To są dopiero niewypały do kwadratu w warstwie naukowej. Szczególnie pierwszy z nich jeśli patrzeć na stronę historyczną. Klimat mrocznego zakonu tam wymiata, tutaj klimat wolnej Szkocji również i to powinno nam wystarczyć.

Braveheart to jeden z najlepszych filmów.

To znaczy "Imię Róży" akurat było na podstawie książki Umberto Eco, który podobnież wzorował się na jakimś średniowiecznym rękopisie Adso z Melku (czyli młodego Slatera, dla przypomnienia ;)), a ile w tym prawdy, ile fabularyzowanie to dokładnie nie wiem. Taka ciekawostka :)

Wzorować się mógł, ale część sobie dorobił. Eco chciał doprawić nieładną twarz tym mnichom, nawet ich wygląd był odrażający poprzez charakteryzację.
W "Walecznym sercu" Szkoci to nie anioły a Anglicy to nie diabły, to mi się podoba właśnie :) Szkot zdradził swoich, Anglicy nie chcieli ostrzeliwać własnych rodaków i inne smaczki. W "Imieniu Róży" troszkę tego zabrakło według mnie

noo tak, prawda, to bardziej tka amerykańska propagandowa bajeczka o patriotyźmie, czyli "my" zawsze wspaniali" "oni" źli

Przecież to nie film dokumentalny, mam rozumieć że twoja historyczna wiedza opiera się na filmach fabularnych? Mam dla ciebie nowy temat: "Abraham Lincoln: Łowca Wampirów 3D".

Tak, to nie jest film dokumentalny. Nie w tym jednak rzecz. Już tyle razy próbowałem tlumaczyć dlaczego ten film to gniot, że nie chce mi się powtarzać tego jeszcze raz. Powiem tylko tyle, że mam nadzieję, iż kiedy Anglicy, czy Amerykanie nakręcą kolejny film wojenny, w którym to oni np. łamią szyfry Enigmy , albo zdobywają Monte Cassino powiecie, że przecież to nie jest film dokumentalny i najważniejsza jest ciekawa historia opowiedziana w filmie.

masz racje

Ten film trudno traktować jako ukazanie choćby realiów, ale odegrał spory wpływ na patrzenie na postać Wallance'a, tego okresu i wydarzeń u zwykłej widowni.
Co poradzić, że film się jednak dobrze ogląda. Ja np popełniam grzech powtarzany przez wielu miłośników historii - nie lubi się filmów przeinaczających wydarzenia (także pod tezę), ale Braveheart jest i tak zajebisty i co z tego XD

przeinaczenia w historii jeszcze by uszło, bardziej mnie denerwuje to, że standardowo u Gibsona zresztą patriotyzm pokazany jest jako taka walka ze złem. co nasze = dobre, co ich złe. Wszystkie filmy tego pana są oparte na takiej hipokryzji. To głupie sprowadza patriotyzm do postawy kiboli klubu piłkarskiego.

Tu raczej chodziło o walkę z okupacją. Zapominasz, że ukazani Szkoci nie byli kryształowi - walka o władzę, różnice w poglądach itp. Trudno więc powiedzieć, by obraz był czarno-biały.
Sam film tyczył się walki jako takiej, ukazywał wojowników, wiec "kibolski" obraz mnie nie dziwi.

zaważ że jak mamy Gibsona to zawsze on jest biednym ucieśnionym, który dzielnie walczy ze złymi najeźdźcami i na koniec wygrywa, broniąc przy okazji honoru swojej kobiety, którą wszyscy wrogowie chcieli zgwałcić

Zawsze? Hmm, podasz przykłady tego kanonu?
Po za tym, nic nie poradzę, że dobrze się to ogląda. Jak dobrze zrobisz, to nawet schemat ładnie wygląda.

Jaka okupacja? Anglicy mieli pelne prawa do korony Szkockiej. Lecz jesli sie nie zna historii, to pozniej wypisuje sie podobne rzeczy.

Sami Szkoci odczuwali to jako okupację. Dziwisz się? Anglicy mieli prawa do ziemi we Francji, ale Joanna D'Arc znana jest szeroko jako symbol walki o wolność, a nie kobieta, która.naruszała prawo Anglików.
Znam historię, nie martw się. Sam wspomniałem, że film Gibsona przeinacza fakty.

Co to znaczy "sami Szkoci odczuwali to jako okupację"? Ja bym powiedział, że nie było to wcale tak jednoznaczne, jak zwykle zresztą. Części mogli nie podobać się anglicy, a części było wszystko jedno, kto władzę sprawuje i na kogo trzeba będzie pracować. No właśnie, prosty lud jak zawsze był tak zarobiony, że nie miał czasu na pierdoły i zastanawianie się, jaki król i skąd teraz będzie nami rządził.

Bowiem ktoś na taką ją wykreował, Joannę D'Arc mam na myśli. Wiesz, Wielką Rwolucję Francuską eżkreuje się jako oświeceniowy zryw przeciwko ciemnocie, feudalizmowi itd. który przyniósł wolność ludowi. I mimo, że rewolucja francuska niewiele różniła się od Wielkiej Rewolucji Październikowej w Rosji (i tu i tu dokonywano mordów na ogromną skalę w imię idei wyzwolenia ludu) to jednak rewolucja rosyjska jest naogół odbierana jako wydarzenie negatywne.

Zawsze jest tak, że część się angażuje w walkę, cześć ma to gdzieś, a reszta jest po środku (nie lubi Anglików, ale z oczywistych względów jak praca walki nie podejmie).
Jeśli znasz biografię Joanny D'Arc to po za "boskim" akcentem jej życia (który trudni potwierdzić) to wiesz, że nawet wykreowanie jej miało swoje odbicie w historii.
Trudno porównywać jej walkę z choćby rewolucją francuską, która miała jak najbardziej inne podstawy i już w trakcie jej trwania była krytykowana. Rewolucja rosyjska wciąż w wielu kręgach jest odbierana pozytywnie, więc nie byłbym też tego podziału taki pewien.

O rewolucjach pisalem jedynie w celu ukazania, iz podobne do siebie wydarzenia sa zupelnie odmiennie ukazywane. Bowiem jednak w Polsce Wielka Rewolucja Pazdziernikowa jest ukazywana jako wydarzenia, ktore przynioslo wiecej szkody, niz pozytku (slusznie zreszta). Poza tym, taka opinia przewaza nie tylko w Polsce, ale na zachodzie rowniez, a i coraz czesciej glosy krytyczne slychac w samej Federacji Rosyjskiej.
Przytocze tez inny przyklad. Ukraincy czy Litwini moga krecic filmy historyczne ukazujace Polakow jako okupantow. Nie wiem, czy takie filmy powstaja,ale jesli tak, to falszuja histroie. Polacy ani na Rusi, ani na Litwie nie byli okupantami. Malo tego, wielu etnicznych Litwinow czy Ukraincow ochoczo podkreslalo, iz sa narodowosci polskiej.

To mi jest przykro, ale sam jesteś gniot. Jeśli taki film to dla Ciebie gniot to znaczy że z Tobą musi być coś nie tak, lecz się głupku:)

Nie napinaj sie tak bo ci guma w gaciach peknie.

P*erdol się

Co, już pękła,bo widzę, że rozklekotany nieco jesteś.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich piszących o "patriotyzmie" w XIII w. <3

No wlasnie, patriotyzm w XIII w....smieszne.