PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=866839}

Buzz Astral

Lightyear
2022
6,2 20 tys. ocen
6,2 10 1 19660
5,8 46 krytyków
Buzz Astral
powrót do forum filmu Buzz Astral

Film jest ładny pod względem wizualnym animacji i efektów z dużą dbałością o detale, ale już pod względem fabuły to jedna wielka katastrofa, która mogła pozostać wyłącznie na papierze.
Aby omówić problem fabuły omówię to bez spoilerów, bo nie ma co tu ukrywać. Pierwszym poważnym problemem jest szkielet fabuły. Buzz Astral jest teoretycznie strażnikiem kosmosu jak i pilotem testowym nowego napędu silnikowego, który pomógłby na wydostaniu się z planety na której cała ekspedycja pozostała na wiele lat. Podejmuje się ryzykownej misji testu napędu i próbuje cały czas pomóc w wydostaniu się z planety, która zostaje skolonizowana przez rozbitków. Kiedy dochodzi konfrontacji z samym Zurgiem, który mówi, że chce coś od Buzza nagle czarna przyszłość ogłusza Zurga, a ten oczywiście woli uciec zamiast wlepić naganę i sprawdzić o co tu chodzi. A gdy konfrontuje się już Zurgiem ten okazuje się być jedną z jego wersji, które trafiły do dalekiej przyszłości pozyskując zawansowane technologie o jakich się nikomu nie śniły, ale równocześnie mimo tych technologii alternatywna wersja Buzza nie może przenieść się dalej w przeszłość z powodu braku niewystarczającej ilości energii, dlatego chce pozyskać w tym czasie w którym jest Buzz. Nasz Buzz Astral mimo szansy jaką antagonista mu stawia z jakiegoś powodu decyduje się na pozostanie przy tym co jest mimo tłumacząc to dobrem Alishy i tym, że Izzy się nie narodzi. Tutaj kompletnie nie czuć tego, że Buzz pogodził się z katastrofą i tym, że utknęli na planecie. A to tylko czubek góry lodowej problemów z historią jaką scenarzyści napisali. Drugim są postacie bez emocji i charakteru. Tyczy się to również samego Buzza, który niekiedy mówi rzeczy, które są bez emocji i pokazania tego, że to co mówi miało faktycznie miejsce lub to co czuje. Porównując postać Buzza do komandora Burnside'a widać, że z Buzzem jest coś nie tak. Inne postacie takie jak Maurycy Mo Morrison i Darby Steel, którzy są rekrutami wyglądają na zapychacz, aby mieć głupkowate postacie, które no niezbyt dobrze pasują, ale jakoś trochę się trzymają, choć nie do końca. Ciężko mi powiedzieć. Kotex to jedyna dobrze napisana postać, ale tutaj również pojawia się pewien problem fabularny.
Kiedy po dojściu do władzy Burnside'a program testu napędu zostaje zamknięty z jakiegoś względu Kotex ma zostać zniszczony. Po co? Film tego nie objaśnia posiadając dziurę fabularną i która jest chyba tylko po to aby była scena ucieczki.

W ogóle film okazał się taką klapą, że nawet polski dystrybutor nie przetłumaczył napisów na początku filmu, a kiedy te przeczytamy po angielsku możemy poczuć się ostrzeżeni przed tym, że ktoś będzie chciał ogłupić młodą widownię nudą i nic nie wnoszącymi dyrdymałami.
Wątek homoseksualny pominę, gdyż owszem mógłby być dobry, gdyby to był film dla widzów pełnoletnich mających pojęcie o życiu, a nie dla dzieci, które nie mają świadomości o życiu, stąd również w połączeniu z kulturowym tabu w krajach arabskich takie wypociny nie mają prawa się utrzymać na tamtejszej powierzchni. Szkoda, że film wyszedł w takim stanie i że w ogóle został dystrybuowany.

Naprawdę pod względem historii i fabuły film jest wręcz tak tragiczny, że nie ma co do niego wracać po pierwszym całym seansie.

ocenił(a) film na 5
Helmut132

W końcu jakiś głos rozsądku! Dodatkowo warto nadmienić, że głąby które tworzyły ten twór nie widziały chyba ani pierwszego Toy Story ani tym bardziej żadnego sci fi z lat 90 pokroju Apollo 13 czy Terminatora 2 oraz dowolnego filmu o Xenomorphach i Predatorach, bo po pierwsze notka informacyjna z początku retconizuje to co w rzeczywistości przedstawia Toy Story, gdyż drodzy twórcy tego paździerza - którego próbowaliście podpiąć pod serię - Andy dostał Buzza jako prezent urodzinowy, a nie że kupił go pod pretekstem zachęty po obejrzeniu filmu, więc to  co żeście napisali jest waszą jakąś fanfikową fanaberią, nawet w teaserowych plakatach występują sprzeczności z serii skoro w nich Chudy i  jego ekipa są ożywieni w obecności Andyego.

 No i druga rzecz - ciężko w latach 90 o efekty specjalne rodem z Na Skraju Jutra, Interstellar czy takich nawet Avengersów i najnowszego Top Guna. Nawet stare filmy o Obcym czy Time Cop nie miały nadmiernego CGI, więc nawet tu zrobili anachronizm. Wątek LGBT był na pokaz po to, żeby zadowolić politprawne lobby i inwestorów.

 Gdyby nie epicki trailer to moja ocena byłaby taka sama jak twoja.

ocenił(a) film na 3
MrLuigi5577

@MrLuigi5577: Czasem nie warto oceniać trailerów. Owszem wyszedł fajnie, ale nie prezentuje stanu faktycznego o czym jest film. Ja przed seansem spodziewałem się bardziej luźnych przygód Buzza Astrala, który odwiedzał różne planety i spotykał różnych ludzi czy inne gatunki kosmitów wraz z towarzyszami, którzy nie zawsze pałają do siebie sympatią z dużym nastawieniem na interes i drobną przyjaźń niż miłość czy dużą przyjaźń, a w tle tego wszystkiego były testy nowoczesnego napędu oraz walka z Zurgiem, który chciał zdobyć ten napęd. Tego się spodziewałem i gdyby tak mniej więcej fabuła wyglądałaby to może wyszedłby z tego średniak, a może i całkiem dobry film, gdyby te postacie w scenariuszu potrafiły pokazać coś więcej, niż być puste jak androidy. Nawiązania do filmów z lat 80 czy 90-tych mogłyby być gdyby faktycznie były dobre, a takie nawiązania nie przy każdych tytułach są dobre co widać choćby po Predators z 2010 roku, gdzie film wręcz był wręcz poniekąd kopią pierwowzoru. Jeżeli film Buzz Astral miał być czymś nowym to nie powinien być podpinany pod uniwersum jakiekolwiek filmu Pixara o czym dobrze wspomniałeś.

ocenił(a) film na 5
Helmut132

Ja o tym dobrze wiem, właśnie dlatego jest to jeden z powodów dla których rzadko je oglądam. Bo raz że spoilerują cały film, a dwa już nie raz dałem się nabrać na ich sztuczki marketingowe, czyli film po krótkim wycinku zapowiada się ciekawie, ale potem okazuje się być bublem czego dobitnie przykładowo pokazuje sytuacja z grą Mindseye od osoby producenta GTA. Lepiej się nimi się nie sugerować. Dokładnie tego samego oczekiwałem co ty, ale walka z czymś a la graboidy czy chaotyczny wątek z skokiem w czasoprzestrzeń to za mało. Szkoda że niewiele tu osób dostrzega prawdziwy problem tego filmu.

ocenił(a) film na 3
MrLuigi5577

Gra to jedno, a film to drugie, ale schemat ten sam. Nie każdy trailer spoileruje, choć mimo to trailerów nie oglądam za często i zwykle decydując się na seans czytam opisy filmu.