Rzadko film wywołuje we mnie tak silne emocje. Nie mogło być jednak inaczej. One są obecne w każdej sekundzie, w każdym kadrze, w każdej postaci, w Montrealu i Paryżu. Przenikają we mnie, sprawiając że dwie godziny spędzone w kameralnej, przyciemnionej sali kinowej mogą być niezwykłym, wręcz mistycznym przeżyciem.