aż tak mocno tego nie odczuwałam i nie miałam ich za "psycholi", ale równiez nie potrafiłam wpsółczuć bohaterom ani ich zrozumieć. Od pierwszej sceny bardzo się bałam co zobaczę dalej. Obydwa światy są skrajne, końcówka filmu względem początku też jest skrajna- rozumiem,ze to ma nam wiele pokazać, ale jak dla mnie scenaruzsta był jednak zbyt skrajny,nie potrafiłam się w 100% wczuć.

Masz wiele racji,ale nie oceniamy tu postaw ludzi, o których opowiada film czy to morderców,psychopatów,zdrajców,wariatów,tylko jak o tym opowiedziano.A im bardziej dobra jest opowieść,tym bardziej uczymy się jak nie postępować,czego unikać,wyrabiamy sobie umiejętność oceny zachowań ludzkich.Przecież nie ocenimy filmu gangsterskiego na 3,bo nie podobają nam się gangsterzy?

Tylko że w filmach gangsterskich nie mamy lubić gangsterów a właśnie czuć odrazę do ich ślepej chciwości i braku kręgosłupa moralnego, na tym odczuciu odrazy i szoku względem głównego bohatera i jego poczynań opierają się właśnie filmy gangsterskie. A to jest przecież komedia familijna, gdzie powinniśmy odczuwać współczucie i wzruszenie a te odczucia właśnie są całkowicie zabijane przez odpychające poczynania głównego bohatera, i dlatego ten film nie działa jako komedia familijna.

to nie jest komedia familijna, tylko komediodramat. w sposób wyolbrzymiony przedstawiono pewne skrajne podejścia do świata i do życia, a także to, że w życiu ważny jest kompromis. moim zdaniem jest to świetna opowieść.

czuję to samo, nie jestem w stanie nawet skończyć tego filmu, ponieważ ten ojciec wzbudza we mnie odrazę i agresję.

Może trochę za mocno powiedziane, jednak w większości się zgadzam z twoją opinią. Pozwolę sobie sparafrazować jedną ze scen w filmie, nienawidzę głównego bohatera i mam ochotę mu przywalić, a jednocześnie współczuję mu bo nie widzi jak bardzo skrzywdził swoją rodzinę. Może po części twórcom zależało na takiej refleksji, jednak bardzo słabo to zasygnalizowali. Przez cały seans miałem wrażenie że autorzy filmu przyklaskują postawie oraz działaniom Bena, które w wielu przypadkach były karygodne. Np 8 latka znająca akty prawne obowiązujące w USA jest czymś tak wspaniałym i świadczy o inteligencji i dobrym nauczaniu jak to jest to ukazane w filmie, czy raczej pokazuje fanatyzm ojca, który to nauczył małą dziewczynkę na pamięć czegoś co przez najbliższych 10 lat jej się nie przyda? Zaraz ktoś powie że przecież nauczył swoje dzieci samodzielnie myśleć. No pewnie napychając im głowy bełkocie ideologicznym. Ten film został powszechnie dobrze przyjęty i może nie jest zły, ale jego treść i główny bohater są tak odpychające że ciężko mi było dotrwać do końca.

Czy ktoś zauważył jaką książkę dostała ta najmłodsza dziewczynka? Ośmiolatka.

chyba wziąłeś ten film za bardzo na serio, w gatunku jest napisane że to zarówno dramat jak i komedia, część scen jest nakręcona z przymrużeniem oka i mają one być po prostu przerysowane i śmieszne. Sam reżyser nie do końca pochwala takiemu sposobowi życia, pełnej izolacji, bo prowadzi to do właśnie takich dziwnych sytuacji które Ciebie zniesmaczyły. Mnie one natomiast rozbawiły , ja podeszłam do tego filmu z lekkim dystansem. Końcówka filmu wyraźnie pokazuje że sam Ben zrozumiał jaki popełnił błąd i to mi się najbardziej w tym filmie podoba :)

Opinia płytka. Jakim cudem chciałbyś zrozumieć film skoro wychowałeś się w miejskiej dżungli? Otoczony fastfoodamii i techonologią, której stałeś się niewolnikiem? Kiedy ostatni raz siedziałeś w ciszy albo na łonie natury? To film o tym, że ludzkość utraciła to co najcenniejsze - wolność. Nara

xD

Ten film miał wylać wiadro pomyj na społeczeństwo (które ma swoje wady) i jednocześnie zachęcić do poparcia antykultury, a w konsekwencji do demontażu podwalin naszej cywilizacji.