Bardzo mnie poruszył wątek zaprzyjaźnienia się z ... piłką. to niesamowite, że człowiek pozbawiony towarzystwa wymysla sobie przyjaciela, a potem przywiązuje się do niego tak bardzo, że jest gotów ryzykować życie dla kogoś, kto idstnieje tylko w jego wyobraźni.
Ja się popłakałam jak zgubił Wilsona na tratwie, kiedy płynął ;D Ale to było jak oglądałam ten film pierwszy raz, potem już mi przeszło :D
Ja na tej scenie za każdym razem miałam łzy w oczach, kiedy oglądałam ten film...