Co sprawiło, że Noland nie otworzył tamtej jednej paczki? Czy gdzieś w filmie jest przedstawione wyjasnienie co do tego, co go do tego skłoniło?
Bo to jest tak. Kiedy los wrzuca cie w jakaś beznadziejna sytuację. potrzebujesz czegoś, co cie przez te sytuacje przeprowadzi. Potrzebujesz motywatora, który pomoże ci przetrwać. To może być cokolwiek. W przypadku bohatera filmu była to paczka. Codziennie, przez cztery lata życia na tej wyspie, patrzył na tę paczkę i wtedy wszystkie myśli w jego głowie wracały na swoje miejsce. Wiedział, że któregoś dnia ją dostarczy. i to dodawało mu sił.
A tak bardziej od psychologicznej strony, to w kryzysowych sytuacjach przed obłędem może ochronić nas rutyna życiowa,. Świetny przykład jest w "Pianiscie" Polańskiego, kiedy Władysław Szpilman, zagubiony w chaosie wojny, tafia przypadkowo do budynku, w którym stoi fortepian. Sprawny, nastrojony. Nie widział takiego od kilku już lat. Szpilman po chwili siada i zaczyna grać i przez te krótką chwilę znów czuje się, jak człowiek. Tak krótka chwila powrotu do normalności daje mu siłę, żeby trwać dalej. U Nolanda tym "fortepianem" jest owa paczka. Bez niej byłby tylko rozbitkiem w beznadziejnym położeniu. Mając tę jedną, ocalałą paczkę, wciąż jest kurierem w drodze. Wiezie paczkę. I dostarczy ją!