wyrzuciłbym ci argumenty obalające twoje negatywne spostrzeżenia, ale nawet nie ma to sensu. fakt, iż paktujący anarchole z dresami wywołało u mnie salwę śmiechu, ale film zawiera w sobie dużo surrealizmu, jest swoistą postrealistyczną baśnią. specyficzny obraz, jednak jestem na tak.

Nie masz nic do napisania, to nie zaśmiecaj proszę wątku.

na szczęście mam taką możliwość, by wyrazić swoje zdanie w komentarzach i to właśnie robię. skoro jesteś ślepy na jakąkolwiek merytoryczną treść [słów zaprzeczających twojemu spojrzeniu i przeszkadzają ci komentarze odnośnie zamieszczonej przez ciebie opinii], to już twój problem, możesz ewentualnie wątku nie zakładać - wtedy być może go unikniesz (:

Najpierw napisałeś: "wyrzuciłbym ci argumenty obalające twoje negatywne spostrzeżenia, ale nawet nie ma to sensu", a teraz zarzucasz, że: "jesteś ślepy na jakąkolwiek merytoryczną treść".

Kolego "wiem, ale nic nie powiem", Ty nie tylko nic merytorycznego nie napisałeś, ale wyraźnie zaznaczyłeś, że nie robisz tego, bo "nie ma to sensu", więc jeszcze raz powtórzę: nie masz nic do napisania, to nie zaśmiecaj :)

tak, stwierdzenie, które zacytowałeś powyżej dotyczyło jedynie faktu, iż postanowiłem kontrargumentów nie przytaczać, natomiast w dalszej części jednak już coś napisałem od siebie, czyżbyś to pominął? o tej właśnie merytorycznej treści wspomniałem (: każdy widzi to, co chce widzieć

z twojej argumentacji wynika głównie to że stawianie w jakikolwiek sposób lewicujących czerwono - czarnych anarchistów w pozytywnym świetle bardzo Ci się nie podoba i uważasz że to wyjątkowo podłe przekłamanie bo z założenia są niefajni i negatywni... zgadłem ? sorry ale mi to na milę jedzie ideologią. Jakąś.
Co do fabuły... nie wiem, może faktycznie wychowałem się w jakimś innym świecie, ale mam wrażenie że otaczają mnie ludzie kompletnie popieprzeni, gadający w kółko trzy po trzy i co chwila zaprzeczający samym sobie, a przy tym przekonani o własnym poukładaniu i konsekwencji... wiesz nerbis - jedni z nich wieżą w Boga, drudzy w NASA, ale jak dla mnie to nijak się nie ma do stopnia ich ew. sympatyczności

po prostu nie masz znajomych wsrod punkow - anarchistow wiec takie postaci i wydarzenia wydaja ci sie nierealne. Ale zapewniam, ze zdarzaja sie punkowy wegetarianki ktore spiewaja w kapelach :) dlaczego nie. Znani mi wegetarianie czesto choruja na manie nawracania innych. To sie trzyma kupy. Podobnie anarchiscie spotykajacy sie na lesnych terenach, z bebnami i wezwania do manify. Czepiam sie szczegolow, ale to dlatego, ze Ty od szczegolow wyszedles.
To co mi sie wydawalo nierealne to fakt ze jest to jakby nie bylo rodzina a kazdy z braci jest taki z innej bajki. Poza tym natezenie tych niezwyklych postaci i scen bylo dla mnie za duze. Mam wrazenie, ze rez skupil sie tylko na tym by pokazac kontrowersyjne obrazki, a fabuly lub jakiegokolwiek uzasadneinia dla tych scen zabraklo. Sorry ale moze jakiegos emeryta lub renciste ktory nie wychodzi z domu, ewentualnie dziecko z gimnazjum ktore nie zna zycia, te obrazy zafascynuja, bo bedzie myslalo, ze tak wlasnie zyja mlodzi ludzie itd. Wtedy wychodzi z filmu cos a la Z kamera wsrod zwierzat. Ale jak ktos szuka w filmie czegos wiecej, np sensu, przeslania lub po prostu dobrej opowiesci, to zawiedzie sie. W filmie sa same fajerwerki.......... i nie poza tym.

Bardzo mnie dziwią kontrowersyjne opinie na temat chaosu. Jedni strasznie zachwalają, drudzy strasznie krytykują, a argumenty po obu stronach są mizerne.

Nerbis - z twoich komentarzy wynika, że razi Cię wątek ruchu anarchistycznego, GlaniqGce zwrócił jednak uwagę na ważną rzecz - surrealizm. A surrealizm rządzi się własnymi prawami. Natomiast nie zgodzę się, że by Xavery Żuławski promował w swoim dziele anarchizm czy subkulturę punkową i żeby postacie związane z ruchem punk były pokazane jako najpozytywniejsze. Czy pozytywny bohater kradnie, przemyca worek zielska i przez własną nieostrożność zabija kobietę swojego życia? Bo w tym filmie nie ma pozytywnych bohaterów. Każdy ma swoje zalety i swoje wady i wszyscy wspólnie koegzystują. To nasze umysły przywykły do tego, że w filmie lub książce musi pojawić się pozytywny bohater, z którym się utożsamiamy i zły, którego będziemy nienawidzić.

to-co-bierzesz - Film ma fabułę, ale nie standardową. To, że każdy z braci żyje w innym świecie jest bardzo realne i to właśnie o tym jest ten film! Film zaczyna się tak naprawdę od rozejścia się braci w różne strony, a punktem kulminacyjnym było splątanie się wątków wszystkich braci. Każdy z nich przeżywał własną tragedię, ale ostatecznie na powrót stali się braćmi.

Myślę, że ten film jest przede wszystkim o schematach i ich łamaniu. O prawniku pozbawionym tak naprawdę zasad, o dresiarzu, który potrafi kochać i dla tej miłości zrobić wszystko. O alkoholiku, który zaniedbał rodzinę, aby pod koniec życia zostać buddystą. I to właśnie jest chaos.