Obejrzałem 10 minut - nuda, 15 minut - nuda, 20 minut - nuda, 25 minut - nuda. W USA recenzent wyrzuciłby scenariusz do kosza po 15 minutach.
W Polsce przy dobrym nazwisku można zrobić film. Producent: SPI, koszt 150 tysięcy złotych.
Dotacja PISF-u na szczęście śmiesznie mała, bo dawali 1 zeta od każdego biletu. Dzięki temu Xavery Ż i spółka dostali za "Chaos"... 2053 złotych z naszych podatków. I tak 2053 zeta za dużo.
Mnie film porwał od 45 min? Od dialogu hiphopowcow z alterglobalistami na squacie. To prawie niemożliwe, ale tak sie stało. I ogólna ocena jest na plus. Nie każdy umie ugryźć temat alterglobalizmu, to hermetyczne kulturowo środowiska. Mimo wielu niedociągnięć to udany debiut. Wrażenie ogólnego rozbicia akcji wynika moze z tego, ze film był robiony na raty, chyba w 3 podejsciach. Problemy z budżetem.
Podziwiam, że wytrwałaś tak długo. Jeżeli film wciąga dopiero od 45 minuty, to znaczy, że scenarzysta nie ma pojęcia o pisaniu scenariuszy filmowych.
Moze scenariusz zmieniał sie w trakcie? Mam taka zasadę ze zawsze oglądam film do końca, co by nie żałować. Przeważnie jak pierwsze 10-12 minut jest słabe dalej jest tylko gorzej.
To dziwne, bo mnie film nie znużył ani przez chwilę, drażniły mnie wątki "rewolucyjne" tylko, reszta była świetna.