1.Chce się żyć
2.Róża
3.Drogówka
4.Układ zamknięty
5.W ciemności
6.Pokłosie
7.Sep
8.Lęk wysokości
9.Obława
10.80 milionów
Powstało też wiele innych dobrych polskich filmów.Ten kto mówi,że polskie kino jest słabe niech walnie głową w ścianę a jak dalej tak będzie twierdził to niech uderzy raz jeszcze :D
Jeśli nie widziałeś to polecam gorąco "Erratum", jak dla mnie bliskie arcydziełu. No i "Młyn i krzyż", za samą oryginalność i niesamowite wykonanie należy mu się miejsce na tej liście.
Nachodzące "Papusza" i "Ida" to dwa najlepsze polskie filmy od czasu "Domu złego". "Płynące wieżowce" to również jeden z lepszych polskich tytułów ostatnich lat.
globus
Z tego co się orientuje "Płonące wieżowce" to film o pedałach.Tematyka ta jest w ostatnim czasie nadmiernie eksploatowana i nie bójmy się tego powiedzieć poprostu obrzydliwa.Powstała jakas dziwaczna moda na kręcenie i zachwycanie się filmami o homosiach,które powstają jak grzyby po deszczu.Media tak sterują opinią publiczną aby takie tematy były "na topie" podczas gdy jest to bardzo wąski wycinek społeczeństwa (nie wiem nawet czy jest to 0,5%),które nie jest w żaden sposób dyskryminowane z powodu tego co robią.Lewactwo jednak tworzy wyimaginowane problemy takie jak : adopcja dzieci przez takich osobników,czy zawieranie związków partnerskich (oczywiście chca z tego tytułu jeszcze wszelkich ulg małżeńskich).Na to zgody być nie może,a tą kwestie uważam za zakończoną.
Olipatka
Pokłosie to ciekawie zrobiony dramat,thriller? Nawiązujący do przeszłości wsi,w której dzieje się akcja.Większość ludzi nasłuchała się jaki to on jest antypolski i wyrabia sobie opinię na tej podstawie,nie obejrzywszy co jest skrajną głupotą
„Sęp" - film co najwyżej średni, a już na pewno nie zasłużył by go zestawić ze świetnymi widowiskami takimi jak „Róża”, „Obława” czy właśnie „Chce się żyć”. „Pokłosie” - gros szumu wokół tego wątpliwej jakości dzieła wziął się z kontrowersji, moim zdaniem obraz nieciekawy, pretensjonalny i słabo zagrany. Ogólnie jednak z rankingiem się zgadzam, choć - znów zgadzając się, z podaną powyżej opinią - moim zdaniem najlepszy film od długiego czasu, a więc „Ida”, dopiero nadchodzi. Oby sprostał wysokim oczekiwaniom, którym kompletnie nie podołał „W imię...”, będąc utworem przereklamowanym, źle (gdy mowa o rolach kluczowych) zagranym, nudnym (tyle, że miał fenomenalne zdjęcia i przyzwoity występ młodych aktorów).
To jednak nawet w szczytowych okresach nie jest poziom takich wspaniałych filmów jak np. „Barwy ochronne” Zanussiego czy „Nóż w wodzie” Polańskiego. Kiedyś Polacy potrafili robić fenomenalne dzieła, sam Martin Scorsese organizuje teraz w Londynie tydzień poświęcony największym (jego zdaniem) dziełom naszej kinematografii. Nie ma tam pozycji z tego wieku, a nawet z lat 90. poprzedniego...
Zobaczymy co z tych wymienionych filmów pozostanie zapamiętana za dekadę, nie mówiąc o dwóch!!!
Ostatni polski, ciekawy film - pozostający w pamięci to chyba Wesele Smarzowskiego a wcześniej to tylko mistrzowie: Wajda, Kieślowski, Polański, kilka filmów Zanussiego, Majewskiego, Machulskiego, Zaorskiego.
Sprytnie z tą próbą czasu, ale w przypadku polskiego kina minionych lat sie nie sprawdzi. Już tłumacze dlaczego. Polskie filmy raczą takimi obmierzłymi obrazami, że nie sposób tego zapomnieć.
Poza Sepem i Poklosiem wlasciwie musze przyznac racje. Te dwa filmy oceniam bardzo nisko. Ida mnie rozczarowala, a Papusza rozczarowala mnie ponad miare. Takze zdecydowanie numer jeden jest na swoim miejscu ;)
Zobaczymy, które z nich będą pamiętane po latach, ale chyba polskie kino wychodzi z dołka. Przynajmniej mam taką nadzieję, że dobre i bardzo dobre filmy będą się pojawiać regularnie. Liczę w przyszłym roku na Kamienie na szaniec...
owszem to wyróżniające się kino, ale poszczególne dzieła wahają się między 7-10. Chce się żyć -8; Róża 10; Drogówka -7; W ciemności - 7; Pokłosie - 8; Obława - 8
Pozostałych nie oglądałem.