Jeden z najznamienitszych filmów amerykańskiego kina, kamień milowy w karierze Jacka Nicholsona i Romana Polańskiego.
Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości co do tego, to wystarczy film obejrzeć. Wyprodukowane w 1972 ‘Chinatown’ hipnotyzuje już od pierwszej minuty, wprowadza nast w trans i trzyma mocno. Każdy znas zna schemat filmu o detektywach.
Cóż, ten film to nie kalka, kopia, szmira- tylko źródło wielu, wielu stereotypów (obok innych wielkich filmów o dektywach) i motywów.
Kino typu noir najwyższej próby z charyzmatycznym detektywem (tym razem nie jest to zapity Danielsem nieudacznik a elegancki i elokwetny facet, który sam tworzy swój sukces)oraz piękną, tajemniczną nieznajomą- która wĻędza detektywa w kłopoty (Faye Dunaway) podszyte brudną tajemnicą i dociekliwych dochodzeniem to wielkie, eleganckie i stylowe pino. Polański zrobił ogromne wrażenie, tak samo jak zawzięty Nicholson oraz Dunaway, która zagrała tak, jak grały divy z pierwszej połowy XX w.- dzisiaj żadna kobieca gwiazda nie gra w tak wyrachowany sposób.
Klasyka jest ponadczasowa, hell yeah
wszystko prawda z jednym ale film nakręcił Polak , scenariusz też napisał wkład holywood był taki że dali kase , aktorów i studio gdyby nie komuna film powstałby pewnie w Polsce , ale trzeba pamiętać że yankesi dali tylko kase nic więcej , dzieło stworzył Polak
Ej no bez przesady. Za muzykę, zdjecia, montaż, dzwiek, kostiumy, są odpowiedzialni amerykanie. Nie mozna pisac ze Hollywood dalo tylko kase. Wklad ich filmowców w to wybitne dzielo byl bardzo duzy i moim zdaniem nawet jakby nie bylo u nas komuny nie powstalby taki film.
Robert Towne to Polak? A Polański lata całe był nazywany Żydem, dopiero gdy dostał Złotą Palmę to nagle został Polakiem. Poza tym jak ten film miałby wyglądać w Polsce? Gdzie Chinatown? Skąd kogoś na miarę Nicholsona i Dunaway by wzięli?
Miast Chinatownu - jakaś dzielnica Warszawy, w główne role wcieliliby się Rysiek Filipski i Ewa Wiśniewska, a ojciec Faye Dunaway byłby jakimś imperialistycznym agentem:)