"Chinatown" to znakomity, stylowy pastisz kina detektywistycznego z lat 40. i 50. XXw. Dzieło Polańskiego jest utrzymane w konwencji filmu noir: są tu charakterystyczne dla tego gatunku motywy zbrodni, korupcja, alienacja bohaterów, wielkomiejskie lęki, skomplikowane układy damsko-męskie. Nad bohaterami ciąży jakiś nieokreślony fatalizm. Ponadto "Chinatown" przesiąknięte jest brakiem wiary w społeczny i moralny porządek świata.
Wielkim atutem filmu jest znakomity, niezwykle precyzyjny scenariusz, proponujący wyrafinowaną intrygę. Każda postać, pojawiająca się na ekranie, każdy scenograficzny detal czemuś służy i posuwa akcję do przodu. Mamy wiele zwrotów akcji - gdy już myślimy, że wiemy wszystko, scenarzyści przewracają naszą wiedzę do góry nogami. Znakomita intryga prowadzi do tragicznego finału, w którym podważona zostaje wiara w sprawiedliwość i porządek moralny: dobro nie tryumfuje, a zło nie zostaje potępione. Na plus filmu należy również zaliczyć bardzo specyficzny, niekiedy czarny humor. No i oczywiście świetne aktorstwo i znakomite oddanie klimatu lat 30.
Wszystkie te elementy składają się na jeden z najlepszych kryminałów w historii kina.