chrzest oglada sie niczym cwiczenie z dramaturgii - i scenariusz oraz role glowne, to dwie
najmocnejsze strony tego cwiczenia, ktoremu mozna smialo dac ocene celujaca... z drugiej
strony film jest myslowo tak beznadziejnny. nie ma w nim zadnej interesujacej mysli o
zyciu, o czymkolwiek... co powoduje, ze narzuca sie pytanie co do fundamentalnej
wrazliwosci tworcow... na podstawie tego filmu mozna odniesc wrazenie, ze zrobiony
zostal przez mechaniczne twory, ktore posiadly wiedze na temat klejenia kolorywych
obrazkow... i nic wiecej...
:D
Tez przez chwile tak pomyślałem,ale nie zapominaj 90 procent postaci występujących w tym filmie wykazywało niski poziom inteligencji społecznej.Michał próbował stworzyć idealny model rodziny ale nie ukrywajmy wyglądało to jak wydmuszka.