Autentycznie zdenerwowalam się na tym filmie. Po ochach i achach na temat tego filmu, miało być tak pięknie, a film kretynski. Kto normalny po apokalipsie majstruje sobie kolejnego dzieciaka? Zwłaszcza, że jednego dzieciaka już im ukatrupili na początku? Aż taką chuc mieli po śmierci syna, że kolejnego sobie zmajstrowali? Do tego skąd mieli elektryczność? Perpetum mobile wynaleźli czy co? Jeszcze do tego ciche. Żaden agregat nie dałby radę całe pole lampek zasilić tak długo. I jak już mieli elektryczność, to po kija była im lampka oliwna, która się zapaliła? Film logiczny jak program PiS.