Po seansie z towarzyszem w 3 minuty dało się bez problemu wymienić szereg bzdur, dziur i nielogiczności.
Owszem, film ogląda się przyjemnie, jest bardzo dobrze zrobiony, świetnie zagrany, co jest rzadkością w kategorii horrorów (przynajmniej tych co oglądałam ostatnio).
Ale...

- przez 89 dni smark nie nauczył się, że trzeba być cicho i wziął baterie do zabawki... grejt...
- czemu u licha najmniejszy członek stada idzie na końcu, zamiast, trzymać dzieciaki między dorosłymi osobnikami?
- szopy pracze przetrwały tak długo by skończyć jako mielonka - tani chwyt dla szokerki
- super zabezpieczony bunkier by przygotować się na niemowlę jest usytuowany idealnie pod/w okolicy zbiornika wody :D
- ciąża - WHY WHY WHY??
- niby inteligentna dziewczynka, a w kulminacyjnym momencie wyłącza swój aparat słuchowy przez co tatuś niepotrzebnie ginie
- skoro wysokie dźwięki były w stanie ogłuszyć stwory, czemu nikt się nie zorientował wcześniej, zwłaszcza, że ludzkość miała czas na wydrukowanie i sprzedaż gazet informujących o obcych reagujących na szelest?
- nietoperze i delfiny załatwiłyby te stwory w 3 sekundy ;]