Generalnie film można łyknąć choć bzdura w nim goni bzdurę co jednak wali po oczach. Ale zawsze można się wspomóc paroma piwkami i jakimś zielonym by przymknąć oko na głupi jak but scenariusz by z zaangażowaniem śledzić akcje, joł!;)
Dobry wizualnie, ale trochę przygłupi film. Od połowy zaczął mnie irytować, wydawało mi się, że to ma być dość realistyczny film. Po tym trzech wizytach w bankach i rozwlekłych watkach towarzysko-rodzinnych na zdrową rozróbę zostało trochę mało miejsca. Przynajmniej sama końcówka nabrała tempa, choć jest tak przewidywalna jak to tylko możliwe.
Szkoda, że nie zdecydowano się na pójście w jedną ze stron: albo robić film akcji w rodzaju Crank albo realistyczny dramat z getta. No i przewidywalność, to prawie zawsze jest dla widza kłopot...
Niezła rola Tyresea Gibsona, reszta aktorów w porządku. Od strony technicznej jest w porządku
5+/10
Tak masz rację w 100% jest to filmik na zabicie czasu - jest to murzyńsko raperski filmik o miłości od pierwszego wejrzenia zaprawiony wielką ilością niścisłości ze szczęśliwym happy endem ...
I żyli wszyscy dłuugo i szczęśliwie w malowniczym domku nad oceanem z zajuchconej kasiory i nikt ich nie szuka pomomo tylu trupów.
A najciekawsze jest to jak tą naszą piękną murzynkę z filmu poszukiwaną ze zdjęcia przez policję, przepuszczono przez granicę amerykańsko-mexykańską w kradzionym samochodzie, z nie swoim dzieckiem, z kupą skradzionej kapuchy ?