Ogladnijcie jeszcze raz film uwaznie, a zobaczycie, ze to Emmet zabil Megan :)) Abrams jak zwykle pieknie wrobil 95% ludzi, ktorzy ogladali ten film :)) Wszyscy ocieniamy sytuacje identycznie jak glowna bohaterka... a to jest wielki blad :)) Mimo wszystko zakonczenie moglo byc troszke bardziej przemyslane. Brakowalo mi rowniez porzadnego powiazania do genialnej jedynki... Nastepnym razem poprosze o bezposredni sequel Cloverfield :))
To było raczej wiadome. Howard miał przy sobie broń, był przygotowany na każdą sytuację i wątpię, aby miał trzymać osobę, która wcześniej mogła kogoś zabić.
Teoria, że Howard jest psychopatą nie trzyma się ogólnej koncepcji filmu. Wg mnie cała zabawa z widzem polega na tym, że przez cały film próbuje mu się wmówić, że Howard jest psychopatą ALE na końcu okazuje się, że był jedynym rozsądnym gościem. Nawet to, że zabił Emmeta było z punktu widzenia dobra ogółu słuszne. A że zrobił to z taką swobodą? No cóż, 14 lat w wojsku i zabijanie to dla Ciebie chleb powszedni. Gdyby miało się okazać, że Howard był psychopatą to cała zabawa z widzem traci sens.
Howard to psychol, któremu odbiło po stracie córki - jak na tacy. Emmet postać całkowicie przypadkowa - jakiś hipis. Ale kim była główna bohaterka (film po kilku piwach, nie pamiętam imienia). Radziła sobie w ciężkich momentach dosyć instynktownie. O niej w filmie nie ma kompletnie nic.
Teoria "powinny być kości" - przecież miał kwas.
Ten kwas służył do produkcji paliwa. Po prostu wykorzystał go do pobocznego celu.
Poza tym w zachowaniu Howarda nie ma nic szczególnego. Tym bardziej jak się spojrzy, że miał świadomość faktycznego zagrożenia.
Ej... nie mów, że nie dostrzegłeś, że Howard patrzy na tą laskę z troską i chęcią pomocy - taką ojcowską. Odbiło mu całkowicie. Owszem nie unosił się bez powodu, ale gdy do tego doszło szalał.
Przykład: m.in. scena wspólnego posiłku, gdzie Emmet "dużo gadał". To w jaki sposób zareagował gospodarz mówi samo przez się.
Kwas śmiało mógl zatrzeć niepotrzebne ślady.
Zastanawia mnie jedna rzecz...skoro ten kwas w beczce rozpuszczał wszystko (nożyczki, taśmę , a nawet i człowieka)w pare sekund to jakim cudem kwas nie rozpuścił beczki w której był? Przecież beczka była plastikowa i kwas powinien ją od razu rozpuścić. Ktos zna odpowiedz na nurtujące mnie pytanie?
Reżyser filmu mówi otwarcie, że Howard był tym złym, zaś wszyscy, którzy twierdzą inaczej chyba oglądali co innego.
No, reżyser to reżyser, chyba wie co mówi.
Dla jasności - do pomieszczenia z filtrem prowadziły TRZY drogi:
1. Przez właz zewnętrzny z napisem "help" (zamknięty od wewnątrz kłódką)
2. Przez szyb wentylacyjny
3. Przez właz wewnątrz bunkru, który "zablokował się" i Howard nie mógł dostać się do filtra, stąd pomysł z szybem.
Teoria fajna, ale niestety nic z tego. Oficjalna wersja jest taka, że to Howard był zły a reszta to jedynie fanowskie teorie. Ale nie ma żadnych solidnych argumentów na ich poparcie a z głównych faktów przemawiających przeciwko nim można wymienić chociażby to, że do pomieszczenia z filtrem było jeszcze trzecie wejście (właz w suficie, który Howard próbował otworzyć) a Emmett wziął winę za zakoszenie nożyczek na siebie. Gdyby to on był zły to raczej by się tak nie poświęcił dla Michelle. Poza tym Howard miał beczkę z kwasem i motyw - chciał odzyskać rodzinę po utracie córki i dlatego porwał jakąś dziewczynę. Miał też cały pokój przeznaczony na celę, więc może planował coś takiego już budując bunkier.
In the original version of the film (before J.J. Abrams changed it to fit Cloverfield) Howard was actually protecting Michele from Emmett because he believed he kidnapped his daughter (these suspicions are confirmed by hints still left in the film). This was revealed at the end of the film, replacing the alien ending. Similar reshooting was done for the Cloverfield Paradox, changing large elements of the film. There are some good videos out there on this. Just an interesting fact that adds to Howard's character.
wygląda na to, że masz rację :D