Film jest dziwny. Wydaje mi się ze twórca sam nie wiedział czy chce zrobić klimatyczny film grozy z elementami sf czy też film akcji. Im dalej w las tym więcej drzew, im mniej było klimatu a więcej akcji tym gorzej mi się to oglądało.
Główna bohaterka zachowuje się jakby to ująć niezbyt rozsądnie. No bo co robisz kiedy budzisz się i zauważasz że ktoś usztywnił ci kolano, podał kroplówkę, a za chwilę podaje ci kule oraz śniadanie? No co byście zrobili? Kto oglądał to wie co zrobiła bohaterka. W dodatku ona ma ADHD jak nic, nie potrafi nic zrobić spokojnie nawet radio w samochodzie ustawia jakby miała na to 1 sekundę, a samochód zatrzymuje w taki sposób jakby własnie sobie uświadomiła że na złamanie karku pędzi w stronę urwiska. Ale nie, spokojnie jedzie samochodem na pustej drodze... Czasami jest to wręcz irytujące, w dodatku jak zaczynają wymachiwać kamerą żeby obraz skakał razem z nią to... wygląda słabo.
Chciałbym jeszcze wrócić do jej usztywnionego kolana. To się robi w jakich sytuacjach? Złamania? Jakichś jeszcze? Pytam bo pod koniec filmu skakała jak gazela (i mac gyver w jednym, serio to co ona robi momentami to zaczynam się zastanawiać czy ona przechodziła jakieś szkolenie o którym nic mi nie wiadomo). Dla porównania mamy innego bohatera który ma rękę na temblaku i ma ją w takim stanie przez cały film... więc wtf ?
Gdyby było trochę spokojniej i z klimatem pewnie bardziej by mi się spodobało a tak wyszło słabo. No może 5/10 Nie zasnąłem na tym filmie ale w sumie to równie dobrze mogłem go sobie odpuścić i zająć się czymś innym.
Jako że ciągle ględzę o tym klimacie więc podam przykład o co mi chodzi: Zniknięcie na 7 ulicy.
Ale żeby nie smęcić za bardzo podam nowy film, który dla odmiany mi się podobał: Green room.