Zgadzam się, premiera filmu za 2 tygodnie, a u nas za 2 miesiące. To powikłania po tym, że Deadpool nie był u nas numerem 1 otwarcia (w jako jedynym kraju na całym świecie!) i pewnie 11 marca wychodzi jakaś komedia romantyczna dla 25-latek wychowanych przez postkomunistów, którzy innych filmów niż polskie, lub z lektorem nie oglądają i tak też zaszczepili swoim dzieciom ;(
:P
Przecież nie ma tragedii. Jest cała masa filmów, gdzie polska premiera względem światowej ma dużo większe opóźnienie. Widać to zazwyczaj przed Oscarami, kiedy ogłaszają nominacje i nagle w Polsce się budzą z ręką w nocniku, że przecież ten film trzeba puścić w kinach i w efekcie połowa ma premierę po rozdaniu Oscarów...
Akurat jest to celowy zabieg. Przeciętna osoba chodząca do kina nie wybierze się na "Room" czy "Brooklyn", ponad głośniejszą premierę, ale kiedy dasz plakietkę "ZDOBYWCA 58 OSCARÓW!!!!!!!" z niewidocznym dopiskiem "nominacji", to ktoś może się skusić.
Biorąc pod uwagę, że jest to mały, niskobudżetowy film, ze skromną kampanią promocyjną, to pewnie do czasu polskiej premiery, będzie już można go obejrzeć w normalnej jakości, za pomocą wynalazku zwanym "internet".
A szkoda, do "Batman v Superman" w kinach posucha, więc nawet chętnie bym się wybrał. A tak to środkowy palec dla dystrybutora. Nie zamierzam wspierać tego typu zagrywek.
Nie marudz, sa filmy, ktore sa w Polsce dostepne szybciej niz w wiekszosci krajow :P Np Zootopia miala juz dawno w PL premiere, a w takim UK za niecale dwa tygodnie dopiero ;) Podobnie bylo z Inside Out.
Ja się cieszę, że w ogóle będzie wyświetlany. Film The Witch nawet nie ma daty u nas. :(