No cóż... Jak dla mnie nieco powielone. Ile to już było (ciekawszych zresztą) filmów bazujących na takim motywie? Paradoksalnie najbardziej zaskakujący jest koniec, co jest tym śmieszniejsze, że zaskakuje to o czym była cały czas mowa. Niemniej mołotov z winiacza i nagła metamorfoza bohaterki w morderczą sucz przegięta do potęgi. 5*. Jakbym nie oglądał lepszych na podobnych motywach dałbym maks 6.