Film naprawdę mi się podobał, po oglądnięciu podzielę się moimi skojarzeniami, nie będę tu pisał co sądzę o filmie bo to widać po mojej ocenie, recenzję skrócę do: Po dwóch filmach już wiem, że wszystko co będzie miało nazwę Cloverfield oglądnę w ciemno.
-Mary, powinna się za kumplować z Markiem z "Marsjanina", oboje by przetrwali wszystko, on umie z gratów zrobić sprzęt do przeżycia i sadzi ziemniaki na odchodach, ona z płachty od prysznica i butelki zrobiła kombinezon do tego szybko robi koktajle Mołotowa. no i dzida z laski do podpierania w cenie.
-Chyba najbardziej oczywiste nawiązanie do "Wojny Światów", tam scena gdzie główny bohater wrzuca granat w pojazd obcych i go rozwala będąc na macce, tutaj mamy praktycznie taką samą scenę ale zamiast granatu jest koktajl.
-Końcówka mi się skojarzyła z "Szybcy i wściekli 7', jak tak odjeżdżała tym samochodem po tej drodze i ten widok oddalającej się kamery, brakowało tylko:
" It's been a long day without you my friend, and I'll tell you all about it when I see you again...." Hehehehe.
No to takie moje małe spostrzeżenia, pozdrawiam i co? czekamy na następne filmy ;) Oby były równie dobre lub nawet lepsze.