Przez większość czasu kojarzyło mi się to jednak z "3096 dni" i Nataschą Kampusch - zapewne takie było zamierzenie, żeby zmylić widza. Jednak siadając do filmu, wiedziałem że autorami są twórcy "Projekt: Monster" i miałem nadzieję na więcej akcji z obcymi. Dopiero końcówka tak naprawdę ciekawa, ale pozostawiająca niedosyt.