Film podobał mi się bardzo ale jest jedno ale...otóż zdzierżę przesadzonych kosmitów tudzież maszyny i nawet jeszcze to, że w pojedynkę radzi sobie z nimi Michelle podpaloną butelką whisky ale na Boga nawet jeśli miała taką zajebistą maskę gazową zrobioną na sztukę to jakim cudem nie skaziła się zatrutym powietrzem kiedy ją zdjęła minute po wypuszczenia wielkich ilości gazu przez statek kosmitów WTF....
To było wytłumaczone tak, że miała wiele szczęścia i zdążyła założyć na czas maskę. A gdy ją zdjęła, powietrze było czyste i to coś zdążyło się "rozpłynąć". :)
Jakby powietrze stawało się się czyste po tak krótkim czasie od wypuszczenia takiej ilości gazu to by bunkier nie był potrzebny, a już na pewno by wychodzili na zewnątrz wcześniej.