PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1236}

Co gryzie Gilberta Grape'a

What's Eating Gilbert Grape
7,8 302 781
ocen
7,8 10 1 302781
7,6 37
ocen krytyków
Co gryzie Gilberta Grape'a
powrót do forum filmu Co gryzie Gilberta Grape'a

Di Caprio - genialny! Depp - nijaki. Historia - średnia. Ostatnie 10 minut - przeryczane - tak jakoś mi się smutno zrobiło. Nie uważacie, że matka była okrutna dla swoich dzieci? Wiem, że spotkała ją w życiu tragedia, ale przecież jej dzieci też nie miały lekko. Zamiast pomóc, to dokładała im problemów.

bagietkamarta

Matka miala problemy sama ze soba i kierowalo nia nie okrucienstwo, ale zwykla niemoc spowodowana fobia spoleczna czy depresja. Kochala swoje dzieci czego dowodzi np scena kiedy od razu pojechala na posterunek po swoje dziecko, Arniego zapominajac na chwile o swoim strachu przed wysmianiem, staniem sie posmiewiskiem. Ona sama potrzebowala pomocy przez co nie byla w stanie udzielic jej swoim najblizszym. Zreszta jak bylo widac cos zaczelo sie zmieniac, cos w niej peklo i chciala wziac sie za siebie, niestety zabraklo jej na to czasu.

ocenił(a) film na 7
marisia

Wiem o tym doskonale, że sama nie mogła sobie ze sobą poradzić. Tylko wyobraziłam sobie, o ile łatwiej byłoby dzieciom i całej rodzinie, gdyby matka żyła normalnie i pomagała im. Dlatego właśnie matki muszą być silne - mimo przeciwności losu i trudnych przeżyć, zawsze muszą stanąć na nogi i sprawić, by życie dzieci wyglądało jakoś normalnie, wspomagać je...

bagietkamarta

"Matki musza byc silne'' kocham takie teksty. `czytajac twoja 2 wypowiedz ciezko jest zrozumiec o co wlasciwie ci chodzi. W kazdym razie ja nie rozumiem.

ocenił(a) film na 7
marisia

Bardzo mi przykro. A czego konkretnie nie rozumiesz? Może spróbuję Ci wyjaśnić?

bagietkamarta

No bolo by latwiej dzieciom gdyby matka byla w stanie sie nimi zajac, natomiast hmmm coz pogubilam sie odnosnie czego jest cala ta dyskusja. Jestes zdegustowana samym stanem rzeczy (matka ktora nie jest w stanie zajac sie wlasnymi dziecmi) czy poprostu niepodoba ci sie to w tym filmie, uwazasz, ze to nierealna sytuacja? Uwazasz, ze film jest niewiarygodny?

ocenił(a) film na 7
marisia

Nie uważam, że film jest niewiarygodny. Nigdzie tego nie napisałam. Uważam, że życie całej rodziny wyglądałoby 100 razy lepiej, gdyby jedna osoba (czyli matka) wzięła się w garść i przestała zrzucać ciężar radzenia sobie z trudną sytuacją na własne dzieci. W zasadzie przez cały czas gdy oglądałam film, strasznie mnie to drażniło. Dzieci miały przerąbane, a matka zamiast je wspierać, siedziała, obżerała się i jeszcze wydzierała po Gilbercie, że nie zajmuje się niepełnosprawnym bratem. A to chyba był jej obowiązek jako matki.

ocenił(a) film na 7
marisia

Zgadzam się w pełni z Marisią : matka chciała się pozbierać, ale nie mogła. Z filmu dowiadujemy się ,że jej mąz swego czasu popełnił samobójstwo.

użytkownik usunięty
bagietkamarta

Kogo obchodzi jakiś tam Depp? Oglądając film po raz pierwszy nawet go nie zauważyłem. W sumie to nadal go nie zauważam. Nie na nim ten film się opiera. Nie wyróżnia się ani na minus ani na plus. Za to rola di Caprio to mistrzostwo świata i dlatego oceniłem go aż tak wysoko. Arcydzieło to nie jest, ale film, który do mnie przemówił. No i zdjęcia, które zawsze przyciągają moja uwagę. Odkąd pamiętam jak leci w telewizji to nie mogę się oderwać od telewizora. Film nie jest idealny, ale jest magiczny.

ocenił(a) film na 8

To prawda, może cała historia nie jest wielkich lotów ale rola DiCaprio jest niesamowita. Byłam przez cały film w głębokim szoku, nie dowierzając, że tak wyśmienicie gra Arniego. Również wysoko oceniłam ze względu na niego. Poza tym film dobrze się ogląda i faktycznie ma w sobie jakąś magię. Nie wiem dlaczego obejrzałam go dopiero teraz, bo tytuł doskonale kojarzyłam. Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8

Kobieto miałam Ci już nie odpisywać ale zrobię to po raz ostatni i wkleję tego posta wszędzie tam gdzie jeszcze będziesz spamować tematy gdzie kompletnie nie masz nic do powiedzenia na temat, o którym się dyskutuje. Baaaa jestem niemal pewna tego, że ty nawet nie oglądałaś filmów na forum, których się wypowiadasz. Z chęcią wysłałabym Ci wiadomość prywatną bo forum filmów nie jest miejscem do takich dyskusji ale niestety nie mogę. Zmuszona więc jestem zrobić to tutaj.

Tak zakompleksionej wariatki, w życiu jeszcze nie spotkałam. Wszystko zaczęło się na forum filmu Cast Away. Ja oceniłam na 6, ona na 9. Joannaconnemara nie potrafi zrozumieć tego, że ktoś ma inne zdanie więc zaczęła wyzwiska. Pozostałam obojętna na jej zaczepki. Później spotkałam ją na forum filmu Notting Hill gdzie poznałam się na niej jeszcze lepiej bo jej ubliżające posty zostały wręcz usunięte za złamanie regulaminu forum. Od tej pory ta wariatka prześladuje mnie co kilka dni i spamuje powiadomieniami komentując moje wypowiedzi w miejscach, w których ja biorę udział w dyskusjach. Jej wypowiedzi nie mają żadnego związku z filmem a jedynie wyłapuje u mnie jakieś "perełki". Oczywiście zarzuca mi same głupoty. Jej zachowanie to kompletna dziecinada.

Dziewczyno ile Ty masz lat, że masz w ogóle czas i ochotę zachowywać się w ten sposób? Nie potrafisz zachować kultury wypowiedzi w starciu z osobą, która uważa inaczej niż Ty. Tego nie możesz mi zarzucić co??? Ciekawa jestem na której stronie moich wypowiedzi jesteś? Ile Ci jeszcze zostało? Pewnie już tracisz nadzieję, że spotkasz post, w którym kogoś bym obraziła jak Ty co? Jedyne do czego potrafisz się doczepić to do edycji tekstu i do klawisza "enter".... Czasami spamuje też moje wypowiedzi dodając jedynie "."

Zgłosiłam cała sprawę do moderatorów. Na całe szczęście pracują już nad funkcją ignorowania niektórych wariatów tak aby nie mogli odpowiadać na nasze posty. Z całą pewnością ta osoba znajdzie się na mojej liście !.

Ostrzegam wszystkich przed tą osobą ! Nie próbujcie kiedykolwiek odpowiadać na jej posty bo będzie starała się was zamęczyć.

A teraz jeszcze jedno do ciebie. Może i w internecie jesteśmy anonimowi ale wiedz, że za swoim nikiem i awaterem znajdujesz się wyłącznie ty ! I to sobie wystawiasz świadectwo. To co piszemy w na forum filmwebu również nie ginie w przyrodzie. Chyba cierpisz na straszną samotność a forum filmwebu przysłania ci całe twoje życie. Całe dnie spędzasz na buszowaniu w moich wypowiedziach i szukania miejsca gdzie zabrałam głos a później dodawania swoich zupełnie bezsensownych komentarzy. Zajmij się lepiej swoim dzieckiem i życiem na wyspach czy gdziekolwiek tam się znajdujesz i nie pozbawiaj mnie przyjemności korzystania z tego portalu i dyskutowania z ludźmi, których pasja i poziom wypowiedzi są ci wielce dalekie.

Wiesz co jest nudne??? Ty jesteś mega nudna i bardzo ci współczuję tak niskiego poczucia własnej wartości.

Mam nadzieję, ze znajdziesz jakiś błąd bo nie sprawdzałam uważnie tego co napisałam. Będziesz miała chociaż jakieś zajęcie.

Nie pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
renata_

Przeglądam sobie któreś forum z kolei patrze a tu znowu to samo. Popieram Twoją wypowiedź mnie też strasznie denerwuje takie zachowanie ale naprawdę nie odpisuj temu bez mózgowi. Po pierwsze zapychasz forum a po drugie tylko zachęcasz go do dalszego spamu. Miłego :)

ocenił(a) film na 3
bagietkamarta

zgadzam się z Tobą w zupełności co do aktorów i fabuły. DiCaprio naprawdę fenomenalnie odegrał rolę Arniego, natomiast Depp... cóż, to nie było to. fakt faktem, że w takich scenach nie miał też sposobności się wykazać, ale jednak, tak jak napisałaś. był nijaki.
mnie ten film osobiście nie porwał. początek zachęcił, środek znużył, koniec nieco wzruszył. ot tyle. spodziewałam się czegoś więcej.
wątek Gilberta i Becky wydał mi się niesamowicie naciągany. sama postać Becky już później zaczęła mnie nieco irytować; taka mętna osóbka opowiadająca o niebie i patrząca się ze zrozumieniem. trochę to jak na mój gust przerysowane i mdłe.
nie było zarysowanej żadnej przemiany, jedynie pojedyncze, diametralne zwroty akcji. dawało mi to poczucie opowieści przekazanej na szybko.
jak dla mnie przereklamowany, co ostatnio dosyć często spotykam przy tak zwanych "klasykach kina", które skrupulatnie nadrabiam z czystej ciekawości. czasem jest to jedna ta sama opinia, która zawojowała umysły fanów kina i nawet z ust osoby, która danej produkcji nie oglądała można usłyszeć "Ooo... to na pewno dobry film".
to tyle ode mnie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones